Reklama

Skóra muśnięta słońcem dla niecierpliwych. Co musisz wiedzieć o zdobywaniu szybkiej i trwałej opalenizny?

Mogłoby się wydawać, że na zdrową i równomierną opaleniznę trzeba pracować przez długi czas, spędzając na słońcu wiele godzin, a nawet dni. Nic bardziej mylnego! Aby szybko i bez większych wyrzeczeń uzyskać trwałą i piękną opaleniznę, wystarczy tylko zastosować kilka prostych sztuczek.

Krem z filtrem to podstawa

Naturalnym sprzymierzeńcem każdej kobiety, która marzy o tym, aby uzyskać szybką i trwałą opaleniznę, będzie olejek do opalania z filtrem przeciwsłonecznym o stosunkowo niskim wskaźniku SPF. Za optymalną wartość można w tym przypadku uznać wartość 10-20 SPF, choć wiele oczywiście zależy od rodzaju i odcienia naszej skóry, a także od indywidualnej podatności na działanie promieni słonecznych. Stosowanie preparatów z odpowiednio dobranymi i stabilnymi filtrami, jakie znajdziemy m.in. w serii Soraya Sun Care, zabezpieczy naszą skórę przed negatywnym wpływem promieni słonecznych oraz promieniowaniem UV-A i UV-B, a jednocześnie nie zahamuje zachodzącej w niej naturalnie produkcji pigmentu (melaniny), będącego głównym "składnikiem" opalenizny.

Reklama

Trzeba tu podkreślić, że w czasie opalania na świeżym powietrzu szczególną ostrożność powinny zachować osoby o jasnej karnacji. W ich skórze zawartość pigmentu jest bowiem stosunkowo niska, a na pewno  znacznie niższa niż u osób o ciemniejszej karnacji. Stosowania kremów z filtrem nie powinny też unikać posiadaczki licznych pieprzyków i piegów, a także kobiety w ciąży, miesiączkujące (zmiany hormonalne mogą przyczyniać się np. do powstawania nieestetycznych przebarwień) oraz zażywające pewne typu leków. W tej grupie znajdują się m.in. niektóre antybiotyki, preparaty przeciwtrądzikowe, leki hormonalne czy przeciwzapalne, środki moczopędne itd.

Jaki kosmetyk do opalania wybrać?

Poszukując najodpowiedniejszych środków ochronnych, warto zwracać przede wszystkim uwagę na to, czy da się je łatwo rozprowadzić na powierzchni skóry. Nie należy przy tym zapominać o prawidłowym zabezpieczeniu warg i kącików ust. W tym przypadku sprawdzą się np. specjalne balsamy lub pomadki do ust z filtrem przeciwsłonecznym o wskaźniku SPF nie mniejszym niż 15 jednostek.

Osoby, które mają już odpowiednią "bazę" i zdążyły już "złapać" nieco promieni słonecznych, mogą dodatkowo nałożyć na skórę naturalne tłuszcze przyspieszające opalanie. Oliwa z oliwek, podobnie zresztą, jak olej kokosowy, olej z awokado, olej sezamowy czy olej z orzechów laskowych, pomogą w wyrównaniu opalenizny i pogłębieniu jej odcienia, a jednocześnie odżywią skórę, nadając jej sprężystość i elastyczność. Opaleniznę utrwalą i dodatkowo wyrównają także środki wygładzające i przyspieszające opalanie, takie jak kosmetyki z linii Soraya Sun Addict, które skrócą czas potrzebny do uzyskania naturalnej opalenizny, a jednocześnie nawilżą skórę i nadadzą jej aksamitną miękkość. Skutecznym narzędziem w walce o zdrową, piękną i trwałą opaleniznę może się również okazać ekstrakt z liści zielonej herbaty. Środek ten, za sprawą zawartych w nim polifenoli, działa na skórę ochronnie, antybakteryjnie i przeciwzapalnie, stymulując zachodzące w niej procesy naprawcze.

Sztuczki, które przyspieszą opalanie

Ale nie wszystko zrobią za nas środki do opalania czy sklepowe kosmetyki. Jeśli zależy nam na równomiernej opaleniźnie, to musimy się trochę pogimnastykować. I to dosłownie! Opalając się na dworze, powinniśmy się bowiem co 15-30 min. obracać w taki sposób, aby promienie słoneczne padały na wszystkie części i fragmenty naszego ciała. Nie zapominajmy również o tym, aby od czasu do czasu wystawić na słońce wewnętrzne obszary rąk czy ud. Miejmy też na uwadze, że w ciągu dnia słońce zmienia swoje położenie na niebie - warto za nim podążać w taki sposób, aby nasza ekspozycja na promienie słoneczne była przez cały czas mniej więcej jednakowa.

Jeśli proces opalania chcemy jeszcze przyspieszyć, możemy sięgnąć np. po specjalny ekran odbijający światło, który pozwoli nam skupić na skórze znacznie więcej promieni słonecznych. Używajmy go jednak z rozwagą, aby nie nabawić się oparzeń słonecznych i nie podrażnić cery! Osoby, którym zależy na uzyskaniu szybkiej opalenizny, mogą również rozważyć kąpiele słoneczne na wodzie (ta odbija bowiem promienie słoneczne i przyspiesza opalanie). Warto przy okazji przypomnieć, że słońce świeci najmocniej w godzinach okołopołudniowych - jeśli w tym czasie zdecydujemy się na opalanie, pożądane efekty uzyskamy zdecydowanie szybciej niż w innych porach. W takiej sytuacji musimy jednak zadbać o odpowiednie zabezpieczenie naszej skóry. Sięgnijmy wtedy po krem z większym filtrem SPF. Ze słońcem przecież nie ma żartów!

Utrwalaj i nawilżaj

Zabiegi mające na celu uzyskanie pięknej, równomiernej i zdrowej opalenizny nie kończą się jednak wtedy, gdy zdecydujemy się zejść ze słońca. Przeciwnie. Moment, w którym kończymy opalanie, jest dla naszej skóry kluczowy. Ciało poddane działaniu promieni słonecznych należy odpowiednio nawilżyć i odżywić, pokrywając je warstwą kosmetyków i preparatów ochronnych, które przywrócą mu jędrność i sprężystość. Pomijając ten etap możemy się zresztą narazić na to, że nasza skóra zacznie się łuszczyć i schodzić. A to nie służy przecież trwałości opalenizny!

Schodząc ze słońca powinniśmy wobec tego nałożyć na naszą skórę środek wygładzający i utrwalający opaleniznę - taki, jak np. wspomniany już wcześniej Soraya Sun Addict - który nada jej pożądaną trwałość i piękny wygląd. Utrwalacz opalenizny z efektem glow nawilży i wygładzi skórę, jednocześnie delikatnie ją przyciemniając, a złociste drobinki rozświetlą skórę i dodadzą jej blasku. Oprócz tego możemy również sięgać po bronzery czy olejki i kremy nawilżające, na przykład na bazie aloesu, dzięki którym skóra odzyska elastyczność i stanie się mniej podatna na podrażnienia.

 

Artykuł powstał we współpracy z marką Soraya.

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy