Reklama

Wstrząsające wideo z sesji ślubnej w Bejrucie

Mahmud Nakib przeżył chwile grozy, gdy doszło do wybuchu magazynu w Bejrucie. W trakcie przygotowywania wideo ślubnego dla jednej z klientek usłyszał głośny huk. To, co stało się później, mrozi krew w żyłach.

Od wtorkowego popołudnia Liban popadł w jeszcze głębszy kryzys. Wtedy właśnie potężne eksplozje wstrząsnęły stolicą kraju. W wyniku wybuchu zginęło 135 osób, a około 5 tysięcy zostało rannych. Skala zniszczeń spowodowanych eksplozją jest ogromna. Zdjęcia zakrwawionych i cudem wyratowanych spod gruzowiska ofiar oraz zniszczonych doszczętnie budynków wstrząsnęła światem.

Teraz świat obiegło przerażające nagranie z dnia eksplozji. Na filmie widzimy pannę młodą - dr. Isrę Seblani, która była w takcie sesji ślubnej na ulicach Bejrutu. Nagle fotograf opuszcza kamerę i zaczyna w panice rozglądać się dookoła. W tle słychać dźwięk wybuchu, ale wydaje się, jakby wszystko działo się bardzo daleko od nowożeńców i reszty ekipy. Niespodziewanie chmura pyłu uderza w nich z całą siłą.

Reklama

W rozmowie z dziennikarzami CNN wykonujący zlecenie fotograf, Mahmud Nakib, podzielił się osobistą relacją z tego przerażającego momentu.

"Kręciliśmy w tym momencie nagranie na jednej z urokliwych uliczek miasta. Dr. Selbani była uśmiechnięta, pozowała w sukni ślubnej. Nagle uderzył nas dźwięk wybuchu. Pierwsza myśl: to stało się daleko od nas, ale już po chwili zobaczyliśmy, jak błękitne niebo zaczyna zasłaniać gęsta chmura pyłu, robi się ciemno i znów słychać kolejne eksplozje" - mówi w rozmowie z CNN.

"Miejsce, w którym się znajdowaliśmy, w ciągu krótkich sekund, z pięknego zakątka zmieniło się w miasto duchów pokryte pyłem, rozbitym szkłem z krzyczącymi, krwawiącymi ludźmi. Sceny jak z koszmaru. Podmuch był tak silny, że rzucił każdym, kto znalazł się w tym momencie na ulicy" - kontynuował.

Fotografowi udało się jednak nagrać moment eksplozji i udokumentować siłę, z jaką zdemolowała Bejrut. Według ekspertów wybuch wytworzył falę sejsmiczną o sile 3,3 stopnia. Prawdopodobnie źródłem był magazyn, w którym przetrzymywano dwa tysiące 750 tonowych ładunków z saletrą amonową.

Zobaczcie koniecznie wideo przedstawiające moment wybuchu!

Zobacz także:

***

#POMAGAMINTERIA

Pięć rodzin, pięć dni i piętnaście wymagających treningów. Obóz Muay Thai, którego pierwsza edycja odbyła się w zeszłym roku, jest szansą dla młodzieży w spektrum autyzmu na poznanie smaku zdrowej rywalizacji, wygranej, a czasem także porażki. Jak mówią organizatorzy: "To, że nasi podopieczni nie utrzymują kontaktu wzrokowego z rozmówcą, nie znaczy, że nie mają nic do powiedzenia. Sport uczy nas szacunku do siebie i każdego rywala. Jeśli tego nie zrozumiesz, oddalasz się od mety". Organizacja tegorocznej edycji wciąż stoi pod znakiem zapytania, jednak dzięki ludziom dobrej woli szanse na wyjazd z każdym dniem rosną. I ty możesz pomóc! Sprawdź szczegóły! 

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy