Reklama

Na te budynki nikt nie wydał pozwolenia. Samowola budowlana, która zaskakuje

Co prawda niektóre obiekty nie wymagają pozwolenia na budowę, ale te, które znalazły się w tym zestawieniu, zdecydowanie jej potrzebowały. Powstały jednak bez żadnej zgody i aż trudno uwierzyć, że niektóre z nich stoją do dziś.

Pozwolenie na budowę

Prawo budowlane zakłada budowę niektórych obiektów bez konieczności uzyskania pozwolenia. Muszą one jednak spełniać określone warunki. Przy większości inwestycji wymagana jest jednak zgoda na budowę, którą można uzyskać, składając m.in. wniosek w odpowiednim organie. 

Okazuje się jednak, że niektórzy nie mieli zamiaru zaprzątać sobie tym głowy. Na całym świecie powstały budynki, których inwestorzy zupełnie nie przejęli się prawem budowlanym i postawili na zupełną samowolę. Przyjrzyjmy się tym, które wybudowano w Polsce.

Blok przy ulicy Centralnej w Krakowie

Jedną z najsłynniejszych samowoli budowlanych jest blok na ulicy Centralnej w Krakowie, który został zbudowany nad jednorodzinnym domem i warsztatem samochodowym. Jak podają internetowe źródła, pracę zaczęły się w 2012 roku, mimo że inwestor nie uzyskał pozwolenia. Złożył on wniosek o nadbudowę, przebudowę i rozbudowę warsztatu, a brak zgody nie pokrzyżował mu planów. 

Reklama

Powstał kilkukondygnacyjny budynek, który następnie skontrolowano. Nakazano rozbiórkę nadbudowanej i rozbudowanej części budynku, ale jak podaje "Gazeta Krakowska", zostało złożone odwołanie od tej decyzji. 

W oczekiwaniu na jej rozpatrzenie pracę postępowały. Do tego właściciel przez dwa lata wykorzystywał przepisy zezwalającą na budowę obiektów mających na celu przeciwdziałanie pandemii z pominięciem m.in. pozwoleń budowlanych.

Zobacz również: Kupili nowy dom. Ich odkrycie mrozi krew w żyłach!

Zamek w Łapalicach

Do grona kontrowersyjnych budowli należy również zamek w Łapalicach w województwie pomorskim. Obiekt bez wątpienia robi wrażenie. Składa się aż z 52 pomieszczeń, 12 wieżyczek i 365 okien, a jego powierzchnia użytkowa to aż pięć tysięcy metrów kwadratowych. 

Prace budowlane trwały od 1983 roku do początku lat 90. To właśnie wtedy urzędnicy odkryli, że powstaje budynek znacznie większy niż ten, na który wydano pozwolenie. Po drodze pojawiły się kłopoty finansowe inwestora i problemy z dostarczeniem projektu zamiennego. Niezatwierdzenie nowej dokumentacji doprowadziło do wydania nakazu o rozbiórce obiektu. 

Zamek do dziś stoi niedokończony, a jego stan stale się pogarsza. Pojawił się jednak pomysł, by przekształcić go na hotel. Obecnie obiekt przyciąga żądnych przygód turystów, mimo że nie jest przeznaczony do zwiedzania.

Hotel Czarny Kot w Warszawie

Kolejną samowolą budowlaną jest hotel Czarny Kot w Warszawie. Powstał on w latach 80. ubiegłego wieku. Początkowo miał jedno piętro, ale z czasem dobudowywano kolejne kondygnacje, nie zważając na brak pozwoleń. Na przestrzeni lat urósł do siedmiu pięter z licznymi dobudówkami. 

Walka z samowolą budowlaną ciągnęła się latami. Odwoływanie się do każdego nakazu rozbiórki obiektu prowadziło do przeciągania się w czasie postępowań. Poza tym toczyła się również sprawa dotycząca wydania nieruchomości. Hotel powstał na wydzierżawionym od miasta gruncie, a umowa dzierżawy wygasła w 2009 roku. 

Obiekt zyskał miano nie tylko najsławniejszej samowolki, ale także najbrzydszego budynku w stolicy. Po kilkuletniej batalii sądowej ostatecznie hotel został rozebrany w 2021 roku.

Zamek w Stobnicy

Historia tego obiektu nieco różni się od pozostałych. W 2015 roku ruszyła budowa zamku w Stobnicy. Trzy lata później narodziło się wiele kontrowersji wokół inwestycji. Wszystko przez to, że znajduje się na skraju Puszczy Noteckiej i obszaru Natura 2000. Sprawą zajęło się CBA oraz prokuratura. Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom mającym powiązania z budową. 

Zobacz również: Tak się mieszkało w PRL. Wszyscy mieliśmy to w domach! Pamiętasz? Sprawdź się w quizie

Mimo to wojewoda wielkopolski nie zamierzał cofnąć zgody. Doprowadziło to do jego dymisji, a w 2021 roku pozwolenie na budowę zostało uznane za nieważne przez Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego. W 2022 roku okazało się jednak, że inwestycja może zostać dokończona. Wszystko przez to, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił unieważnienie pozwolenia.  

Zobacz również: W Pobierowie rośnie kolejny hotel "gigant". Pobije Gołębiowskiego?

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy