Reklama

Szczęśliwe zauroczenie

Oboje urodzili się 25 września. Tyle że Catherine Zeta Jones (40) przyszła na świat 25 lat później niż jej mąż Michael Douglas ( 65). Gdy zaczęli się spotykać, nikt nie dawał im szans. Teraz świętują 10. rocznicę związku.

"Będziesz matką moich dzieci", powiedział do Catherine Michael Douglas pięć minut po tym, jak zostali sobie przedstawieni na festiwalu w Cannes w maju 1999 roku. Poznał ich ze sobą Antonio Banderas na pokazie filmu "Maska Zorro". "Poprosiłem Antonia, żeby przedstawił mnie tej piękności. Jestem mu za to wdzięczny do dzisiaj", wspominał Michael kilka lat później. Był zachwycony, gdy dowiedział się, że Catherine urodziła się dokładnie tego samego dnia, co on, a w dodatku uwielbia grać w golfa! Był pewien, że to kobieta jego życia.

A Catherine? "Pomyślałam, że jest dowcipny i czarujący", wspominała. Ale na początku zachowywała dystans. "To przecież był Michael Douglas! Kochałam się w nim, kiedy jako młoda dziewczyna zobaczyłam "Fatalne zauroczenie". Ale on był żonaty i miał opinie kobieciarza". Dopiero kilka miesięcy później zgodziła się na spotkanie. "Wtedy już byłam w nim zakochana", mówi.

Reklama

"Nie gotuj dla mnie, kochanie"

Pierwsza randka była bardzo udana. "Przypomniałam Michaelowi, że gdy się poznaliśmy, wspominał o dzieciach. Zapytałam, czy jest pewien, że chce ich więcej. W końcu miał już syna Camerona. Zapewnił mnie, że nie zmienił zdania", opowiadała po latach Catherine.

Druga randka okazała się jednak niewypałem. "I to dosłownie!", wspominała w talk-show Davida Lettermana. Zeta Jones zaprosiła Douglasa do swojego apartamentu i chciała mu pokazać, że jest idealną kandydatką na żonę.

"Powiedziałam: "Kochanie, usiądź sobie wygodnie, a ja przygotuję ci pyszną, domową kolację". Podałam drinka i poszłam do kuchni. Chciałam mu zaimponować, a w efekcie niemalże spaliłam mieszkanie! Gdy potrawy zaczęły płonąć, zawołałam Michaela. Pokazałam mu gaśnicę, krzycząc: "Pożar, pożar"! Od tamtej pory nie gotuję. Dostałam zakaz. Świetnie za to rezerwuję stoliki w restauracjach".

Rozwód z przeszkodami

Romans walijskiej aktorki i jednego z najsławniejszych amerykańskich aktorów od początku wzbudzał ogromne zainteresowanie. Piękna Catherine właśnie zaczęła podbijać Hollywood. Prasa przypisywała jej romanse z każdym partnerem z planu, poczynając od Antonio Banderasa, a na Seanie Connerym kończąc.

Jednak Zeta Jones nie miała ochoty na przelotne związki. Michael był żonaty, ale jak ją zapewnił, już tylko formalnie. Jego ponaddwudziestoletnie małżeństwo z Diandrą Douglas dawno się rozpadło, od 1997 roku byli w separacji. Diandra nie chciała dać jednak aktorowi rozwodu. Żądała od Michaela ogromnej sumy za to, że zwróci mu wolność. Zakochany w Catherine, w październiku 1999 roku zgodził się na warunki żony i zapłacił jej 60 milionów dolarów. Chciał jak najszybciej poślubić piękną Walijkę.

"Czy zostaniesz moją żoną?"

Douglas oświadczył się wybrance w ulubionym ośrodku narciarskim gwiazd w Aspen. Pojechali tam na narty do jego górskiego domu.

"Catherine nie umiała jeździć, ale obiecała, że spróbuje", wspominał Michael. Tak naprawdę nie chciał jej uczyć. Chciał się oświadczyć. Dokładnie w sylwestra, siedem miesięcy po tym, jak ujrzał Catherine po raz pierwszy, padł przed nią na kolana. Aktorka dostała pierścionek z dziesięciokaratowym brylantem.

"Nie wahałam się ani chwili. Czy nie przerażała mnie różnica wieku? Oczywiście, że nie! Michael jest ode mnie o 25 lat starszy, ale jest młody duchem i pełen pasji. Łączy nas niesamowita chemia, śmieszą te same żarty. I oboje uwielbiamy grać w golfa", mówiła Catherine.

Najpierw dziecko

Tuż po zaręczynach aktorka zabrała swojego narzeczonego do Walii, by pokazać mu, gdzie się wychowała. "Gdy Michael po raz pierwszy usłyszał, jak rozmawiamy z mamą, zapytał, w jakim języku mówimy, bo bardzo mu się podoba", opowiadała Zeta. "Powiedziałam mu, że to angielski, ale nie chciał uwierzyć", śmiała się.

Michael od razu dogadał się z przyszłymi teściami. Żartował później, że nie miał z tym najmniejszego problemu, bo są w tym samym wieku. Jeszcze zanim zdążyli wziąć ślub, w sierpniu 2000 roku na świat przyszło ich pierwsze dziecko, synek Dylan Michael.Zamieszkali razem w nowojorskim apartamencie Michaela przy Fifth Avenue.

Paparazzi non stop czatowali przed budynkiem. Michael i Catherine radzili sobie z zainteresowaniem prasy, ale nie chcieli narażać Dylana. Postanowili, że tuż po ślubie wyprowadzą się z Nowego Jorku.

Ślub sezonu

18 listopada 2000 roku w prestiżowym nowojorskim hotelu Plaza zebrały się największe gwiazdy Hollywood. Wśród nich Antonio Banderas i Jack Nicholson. Para na wesele zaprosiła 350 osób. Z Walii zjechała liczna rodzina aktorki.

Uroczystość kosztowała 1,5 miliona dolarów. Catherina miała na sobie suknie od Christiana Lacroix. "Było dokładnie tak, jak marzyłam!", mówiła potem w show Lettermana. Zapytana o podróż poślubną, roześmiała się: "No cóż. Wyszliśmy z Plaży, przeszliśmy przez ulicę i znaleźliśmy się w łóżku. To była nasza podróż".

Witajcie w raju

Oboje nie zamierzali rezygnować z kariery, ale najważniejszy był dla nich szczęśliwy dom. Stworzyli go na Bermudach, skąd pochodzi mama Michaela Douglasa. "Wystarczy krótki lot z Nowego Jorku i znajdujesz się w raju!", zachwalał aktor.

W 2003 roku - tuż po tym, jak Zeta Jones zdobyła Oscara za rolę w musicalu "Chicago" - na świat przyszła ich córka Carys. Dziś ma sześć lat, a jej brat Dylan dziewięć. "Carys jest urwisem, ma charakter po mamie. Dylan fascynuje się zwierzętami. Dla niego podłożyłem głos dinozaura w filmie animowanym. Usłyszałem: "Tato, to twoja najlepsza rola"", opowiada Douglas.

Jeszcze jedno dziecko?

W tym roku mija 10. rocznica ich związku. Różnicę wieku wciąż traktują z humorem.

"Zapytałam Michaela, czy chciałby mieć jeszcze jedno dziecko. Odpowiedział: "Kochanie, ja sam niedługo mogę wylądować na wózku. Nie chciałbym, byś musiała pchać dwa wózki naraz"", opowiada Catherine. "Mój tata ma 92 lata, a nadal ma siłę, by występować. Zamierzam pójść w jego ślady", mówi Michael, który znów wciela się w postać Gordona Geko w drugiej części "Wall Street". Kate skończyła promować "Lepszy model" i odpoczywa z dziećmi na Bermudach. Okazuje się, że miłość w Hollywood istnieje. Trzeba tylko stamtąd wyjechać.

Joanna Łazarz

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy