Reklama

Tajemnica pięknej fotografii według Kasi Tusk

- Selfie ma swoje uzasadnienie w sytuacjach, gdy dzieje się coś niezwykłego, a my nie mamy szansy poprosić kogoś, aby nas sfotografował. Dobrze na zdjęciu może wyjść każdy, jeśli się trochę podszkoli w pozowaniu - mówi Kasia Tusk. Jedna z najpopularniejszych polskich blogerek i autorka książki "Make photography easier" fotografując od lat nauczyła się, że każdy, niezależnie od jakości sprzętu, może robić dobre zdjęcia.

Magdalena Tyrała: W książce "Make photography easier" zdradza pani proste triki, dzięki którym zdjęcia na pani blogu Make Life Easier robią prawdziwą furorę. Zatem czego potrzebujemy, by zrobić dobre zdjęcie?

Katarzyna Tusk: - Zawiodę panią, ale nie ma sprawdzonej recepty na świetne zdjęcie. Gdyby taka istniała, każdy z nas mógłby stać się nowym Avedonem czy Dennisem Stockiem. Geniuszu nie da się wypracować, ale na pewno można nauczyć się robić zdjęcia lepsze, ładniejsze niż dotychczas. A do tego potrzebujemy po prostu aparatu fotograficznego i chęci nauki.

Reklama

Co zagwarantuje nam sukces: sprzęt, odpowiednie wnętrze, rekwizyty, pomysł, światło? Wszystko?

- Dokładnie to co pani wymieniła, ale raczej w odwrotnej kolejności. Dobre światło może sprawić, że nawet pusty pokój będzie wyglądał intrygująco, nieumalowana twarz pięknie, a banalny kadr nabierze sznytu. Nie bez powodu sprzęt ulokowałam na końcu tej listy. Owszem, jeśli planujemy zrobić zdjęcie, które ma być potem na billboardach, to potrzebujemy pełnoklatkowej lustrzanki, ale jej użycie nie daje nam ani cienia gwarancji, że nasze zdjęcia będą udane.

To co jest kluczem do udanej fotografii?

- Abstrahując od wymienionych wcześniej czynników - niezbędnym elementem jest również nasza wrażliwość, umiejętność wyodrębnienia z otaczającej rzeczywistości odpowiedniego "wycinka". Dobry fotograf po prostu widzi więcej, jest wyczulony na - z pozoru mało znaczące - detale, codzienne sceny czy zbiegające się linie, które po odpowiednim skadrowaniu tworzą poruszające kompozycje.

Na co zwrócić uwagę, robiąc sobie selfie?

- To zależy, jaki jest nasz cel. Jeśli chodzi nam tylko o to, aby ładnie na nim wyglądać, to jakakolwiek rada jest zbędna - selfie to przecież zdjęcie, które robimy w momencie, w którym widzimy swoje lustrzane odbicie - nasze narcystyczne zapędy podpowiadają nam wtedy, co robić. Nie jestem zwolenniczką tej formy fotograficznej ekspresji. Według mnie selfie ma swoje uzasadnienie w sytuacjach, gdy dzieje się coś niezwykłego, a my nie mamy szansy poprosić kogoś, aby nas sfotografował. 

Jakie cechy fizyczne są niezbędne, by dobrze wyjść na zdjęciu?

- Dobrze na zdjęciu może wyjść każdy, jeśli trochę podszkoli się w pozowaniu. Ale, jeśli pyta pani o cechy wyglądu, które sprawiają, że ktoś jest fotogeniczny, to jest to mały, wąski nos, ciemna oprawa oczu, mocno zarysowana szczęka, nieduży biust, proste ramiona i oczywiście długie nogi.

Co można zatuszować, a co podkreślić w wyglądzie i w jaki sposób?

- To, że na zdjęciu, można wiele ukryć, a właściwie zmienić, przekonujemy się każdego dnia, gdy widzimy okładki magazynów, na których znane osoby czasem ciężko rozpoznać. Zapewne w większości przypadków to zasługa obróbki, ale oczywiście nie tylko Photoshop może sprawić, że wyjdziemy na zdjęciu korzystniej.

Jak zatem ułożyć sylwetkę, by wydawała się zgrabniejsza?

- Przede wszystkim powinnyśmy unikać ułożenia ciała, które w obiektywie będzie wyglądało jak jedna masa. Pozwólmy wyrysować światłu naszą sylwetkę i dodać jej lekkości. Położenie dłoni na biodrach w stylu kandydatek do wyborów miss to może zbyt ograny sposób na pozowanie, ale dobrze pokazuje, co mam na myśli. Nie trzymajmy więc rąk wzdłuż ciała, a nóg jak w pozycji na baczność. Lepiej też nie stać dokładnie na wprost aparatu. Czasem wystarczy delikatnie przekręcić się na bok, aby na zdjęciu wyjść dużo zgrabniej.

Makijaż powinien być mocny czy bardziej naturalny?

- Ja lubię znaleźć balans pomiędzy jednym a drugim, ale muszę też być z panią szczera: aparat wychwytuje zaczerwienia i zasinienia, więc cera powinna mieć dobrze wyrównany koloryt, bez podkładu się nie obędzie. Trzeba też pamiętać, że usta na zdjęciu są zawsze jaśniejsze niż w rzeczywistości, dlatego wymagają podkreślenia.

Lustrzanka czy telefon? Czym najczęściej robi pani zdjęcie i jakie są zalety i wady obu sprzętów? 

- Często zdarza mi się korzystać z aparatu w telefonie i nie widzę w tym niczego złego. Chase Jarvis powiedział kiedyś, że "najlepszy aparat to ten, który ma się przy sobie". I ja się z nim w pełni zgadzam. Jeśli pod ręką mam tylko telefon, to nie narzekam. Nie skupiajmy się na technologii, bo ona mało ma wspólnego z dostrzeganiem piękna. Osobiście ciężko byłoby mi całkiem zrezygnować z lustrzanki, bo wiele z moich fotografii trafia później do druku, a CMYK (forma zapisu pliku wykorzystywana w druku), bywa złośliwy w przypadku zdjęć robionych telefonem. Ale dla amatora to mało istotny problem.

Czym się pani inspiruje robiąc swoje zdjęcia?

- Najczęściej zaglądam do albumów wielkich mistrzów sprzed lat. Prace Henriego Cartier-Bressona czy Roberta Doisneau to nieograniczone źródło inspiracji. Oczywiście chętnie też zaglądam na różnego rodzaju blogi, przede wszystkim kulinarne i lifestylowe. Polecam blogi Mimi Thorisson, Ourfoodstories, Adenorah czy CallMeCupcakes.

Wydawałoby się, że im więcej zdjęć wykonamy, tym lepsze wybierzemy. Pani się z tym nie zgadza...

- Zapis cyfrowy pozwala nam robić niezliczone ilości zdjęć. Kiedyś było inaczej - film zawierał trzydzieści klatek i przed każdym naciśnięciem spustu migawki trzeba się było zastanowić, przeanalizować kadr, ocenić czy to, co widzimy jest warte uwiecznienia. Te ograniczenie zmuszało nas do wnikliwej analizy własnych błędów, dziś często robimy zdjęcia od niechcenia i to się przekłada na ich jakość.

Jakie zdjęcia ceni pani najbardziej i dlaczego?

- Lubię zdjęcia, na których udało się pokazać codzienną sytuację w piękny sposób. Z większą ciekawością oglądam fotografię gwiazd w ich domowym zaciszu niż z gali rozdania Oscarów.

Dlaczego zdecydowała się pani napisać poradnik na temat fotografii?

- Przez siedem lat pracy nad blogiem sporo się nauczyłam, zdjęcia stały się wizytówką mojej strony, a ja wypracowałam sobie wiele sposobów, aby były ciekawsze i ładniejsze. Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć, jak robić ładniejsze zdjęcia bliskim czy na wakacjach, albo jak przysposobić swoje mieszkanie, aby dobrze sprawdzało się jako tło, to dostaje od razu szereg sprawdzonych informacji. "Make Photography Easier" nie skupia się na technicznych zawiłościach. Książka ma uzmysłowić czytelnikowi, że niezależnie od jakości sprzętu, którym dysponuje, może robić piękne zdjęcia.

Więcej o książce znajdziesz TUTAJ

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy