Reklama

Wstrząsające praktyki "nawracania" na heteroseksualność. Francja ich zakaże

​Francja stała się ostatnio kolejnym europejskim krajem, który zakazał tzw. terapii konwersyjnych. Za podejmowanie prób "leczenia" ludzi z nieheteronormatywności będzie grozić kara pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna. Jak wygląda prawna sytuacja tych praktyk na świecie oraz dlaczego są tak szkodliwe?

Zakaz we Francji

Pod koniec stycznia francuski parlament przegłosował nowe prawo wprowadzające zakaz stosowania tzw. terapii konwersyjnych. Teraz ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta, który w pełni ją popiera. Emmanuel Macron napisał na Twitterze: "Ustawa zakazująca terapii konwersyjnej została przyjęta jednogłośnie! Bądźmy dumni, na te niegodne praktyki nie ma miejsca w Republice. Ponieważ bycie sobą nie jest przestępstwem, ponieważ nie ma nic do wyleczenia".

Za łamanie prawa delegalizującego praktyki konwersyjne grozić będzie we Francji kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości do 30 tysięcy euro. Z kolei jeśli "terapie" będą dotyczyć osób nieletnich lub dorosłych uważanych za bezbronnych, kara może wzrosnąć do trzech lat więzienia, a grzywna do 45 tysięcy euro.

Reklama

Na czym polegają?

Terapia konwersyjna, inaczej reparatywna, nie ma nic wspólnego z prawdziwym znaczeniem słowa "terapia". Są to pseudonaukowe praktyki mające na celu rzekomą zmianę czyjejś orientacji z homo- lub bi- na heteroseksualną, a także "wyleczenie" osób transpłciowych i powstrzymanie ich przed korektą płci. Nie ma żadnych naukowych dowodów na to, jakoby na orientację seksualną czy tożsamość płciową można było w jakikolwiek sposób wpłynąć.

Praktyki te mogą wynikać z homofobii oraz heteroseksizmu, czyli przekonania, że heteroseksualność jest jedyną słuszną orientacją. Natomiast motywacją do podjęcia tzw. terapii konwersyjnej może być presja otoczenia - rodziny, znajomych, ale także religii czy społeczeństwa, wynikającej z wszechobecnej heteronormy. Innym powodem często bywa zinternalizowana homofobia, która prowadzi do egodystoniczności, czyli niezgodności orientacji seksualnej z własnym ego.

Stosowane metody

Metody stosowane podczas praktyk konwersyjnych są różne. Jedną z nich jest terapia behawioralna, która wykorzystuje negatywne skojarzenia, aby obrzydzić pociąg seksualny do osób tej samej płci. Pacjentowi pokazywane są zdjęcia przedstawicieli własnej płci, a następnie aplikuje się wstrząsy elektryczne lub środki wymiotne. Z drugiej strony prezentowane są fotografie osób przeciwnej płci i zaleca się w tym czasie masturbację, aby wywołać z nimi pozytywne skojarzenie.

Innymi sposobami wykorzystywanymi podczas tzw. terapii konwersyjnych jest okaleczanie, m.in. poprzez lobotomię, kastrację, usuwanie macicy czy jajników. Przy próbach wpływania na orientację seksualną stosuje się także środki farmakologiczne, takie jak hormony, stymulanty czy depresanty. Dużo grup zajmujących się praktykami reparatywnymi używa wiary jako czynnika, który ma rzekomo pomagać w "nawracaniu się" na heteroseksualność.

Terapie konwersyjne. Dlaczego są szkodliwe?

Psychologowie i różnego rodzaju organizacje naukowe uważają praktyki konwersyjne za nieetyczne, inwazyjne i odczłowieczające, niektórzy mówią o nich nawet wprost jako o torturach. Oczywistymi szkodami dla osoby poddanej "terapii" mogą być okaleczenia cielesne, problemy spowodowane przez nadmiar leków, a nawet śmierć. Oprócz tego pokrzywdzeni są narażeni na problemy psychiczne, stany lękowe czy depresyjne, traumę, kompulsywne zachowania lub dysfunkcje seksualne, narkomanię oraz próby samobójcze.

Terapii reparatywnej sprzeciwiają się najważniejsze ośrodki psychologiczne na świecie. Zwracają uwagę na fakt, że orientacja seksualna nie jest wyborem człowieka i nie da się jej zmienić. Psychologowie podkreślają, że homoseksualność nie jest chorobą czy zaburzeniem psychicznym. Krytyka praktyk wynika z bezsensowności ich celu, szkodliwych skutków oraz braku zgodności z etyką zawodową.

Kwestie prawne

Jeśli chodzi o prawo państw europejskich, to tzw. terapie konwersyjne są zakazane na Malcie, w Niemczech, w Albanii i za niedługo we Francji. W 2018 roku Parlament Europejski potępił stosowanie tych praktyk i zaapelował do krajów członkowskich do ich zdelegalizowania. Dwa lata później do wprowadzenia globalnego zakazu terapii reparatywnych wezwała Organizacja Narodów Zjednoczonych.

W Polsce praktyki konwersyjne nie są zakazane. W naszym kraju funkcjonuje kilka grup, które prowadzą szkodliwe "terapie" mające na celu wpłynięcie na orientację seksualną. Ich działalność wielokrotnie była krytykowana przez znanych polskich seksuologów, sprzeciw wyraził m.in. prof. Zbigniew Lew-Starowicz. W 2020 roku ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzenie zakazu praktyk reparatywnych.

***

Zobacz również:

Kanada zakazała terapii konwersyjnej na osobach LGBTQ+

Demiseksualność, sapioseksualność i inne. Orientacje związane z bliskością

Biologia nie jest binarna. Co definiuje naszą płeć?

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy