Reklama

Biżuteria art déco wraca do łask. Królowa Elżbieta II też ją uwielbia

Okres między dwiema wojnami światowymi zaowocował powstaniem wyjątkowych kreacji, w których niezastąpionym dodatkiem była biżuterii. Kobiety uwielbiały błyskotki, wiszące kolczyki, bransoletki, wisiorki lub olśniewające geometryczne pierścionki. Ten styl był bliski królowej Elżbiecie II. To dla niej książę Filip zaprojektował wyjątkową bransoletkę. Teraz styl art déco przeżywa renesans. Wiele atrakcyjnych rzeczy można kupić na internetowych aukcjach.

Po pierwsze międzynarodowy zasięg. Wiszące kolczyki, geometryczne pierścionki zawładnęły sercami kobiet w całej Europie. Określenie, które rozlało się na wszystkie dziedziny życia codziennego, wzięło swój początek od Międzynarodowej Wystawy Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa organizowanej we Francji pod nazwą Exposition Internationale des Arts Décoratifs et Industriels Modernes.

Sztuka użytkowa zaprezentowana na paryskich salonach była synonimem elegancji, wyzwolenia kobiet oraz oddaniem hołdu miejskiemu blichtrowi. Społeczeństwo zmęczone I wojną światową mogło nareszcie zaczerpnąć oddechu. Mężczyźni skupili się na technice i sztuce użytkowej, a kobiety w pełni oddały się modzie. Biżuteria była jedną z tych gałęzi, które rozwijały się w zawrotnym tempie. Obecnie na aukcjach internetowych można kupić prawdziwe perełki z tego okresu. Jeżeli nie mamy szczęścia, to warto przeglądać propozycje jubilerów, którzy już podjęli wyzwanie i tworzą biżuterię w klimacie lat dwudziestych.

Reklama

Książę Filip kochał styl art déco. Co zaprojektował dla królowej Elżbiety II?

Okazuje się, że ówczesny styl przypadł do gustu małżonkowi królowej Elżbiety II. Książę Filip podczas zaręczyn wybrał skromy, nowoczesny pierścionek. Para uznała, że nie chce przykuwać uwagi w momencie, kiedy wokół był kryzys gospodarczy. Jednak z okazji ślubu książę Filip postanowił podarować małżonce coś wyjątkowego.

Udał się do londyńskiego jubilera i zaprojektował bransoletkę dla królowej Elżbiety inspirowaną stylem art déco. Prezent ślubny przybrał masywną formę. Lekkości dodawały schodki i motywy geometryczne skupione wokół trzech diamentów, które mają swoją rodzinną historię. 

Biżuteria była wysadzana diamentami pochodzącymi z tiary matki księcia Filipa. To jeden z najciekawszych i najcenniejszych klejnotów królowej Elżbiety II. Miała ją na sobie wielokrotnie podczas swojego panowania. Ślubna bransoletka jest ponadczasowa!


Zobacz także:


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy