Reklama

Bronde: Najmodniejszy kolor sezonu

Być blondynką czy brunetką? Ten dylemat towarzyszy kobietom od momentu powstania pierwszych peruk. W dobie koloryzacji jeszcze bardziej zyskał na aktualności. Co podpowiadają nam w tej sprawie aktualne trendy?

Najbardziej na topie jest rozwiązanie kompromisowe. Bronde, jak sama nazwa wskazuje, jest gdzieś w połowie stawki. Bierze troszkę z uroku brunetek i blasku blondynek. Tak naprawdę termin opisuje całkiem sporą gamę odcieni pośrednich od karmelu po orzech laskowy, muśniętych łapiącymi słońce jaśniejszymi refleksami. W zależności od typu urody można zdecydować się na chłodniejsze wersje określane jako "karmel z solą" lub ciepłe miodowe odcienie.

Bronde ma jeszcze jedną zaletę. Pozwala na zmienność i elastyczność. W przypadku kruczej czerni lub platynowego blondu "wyjście z koloru" może nie być łatwe i wymagać sporych umiejętności fryzjerskich. Ponieważ bronde jest gdzieś pośrodku, jest dobrym punktem wyjścia zarówno dla rozjaśniania jak i przyciemniania włosów.

Reklama

Jeszcze lepszą zabawą mogą być zmiany odcieni brązu i eksperymentowanie z różnymi wersjami karmelu. Również inensywność jaśniejszych refleksów może byc zmienna, warto jednak o nich pamiętać, bo nadają fryzurze objętości i charakteru.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy