Reklama

Robią furorę na weselach i w ogrodach

Tradycja robienia weselnych bram, choć przez wielu uważana za żenującą, trzyma się mocno. Nowy trend, robiący furorę na całym świecie, może wprowadzić do tego zwyczaju nowy szyk!

Stawianie bram weselnych wywodzi się ze starego zwyczaju, który nakazywał panu młodemu "wykupić" pannę młodą. Do dzisiaj na drodze pana młodego lub młodej pary mogą pojawić się bramy albo szlabany, przy których trzeba wnieść "opłatę", najczęściej w postaci wódki weselnej. Bramy budują najczęściej sąsiedzi lub znajomi, w ich tworzenie chętnie angażują się dzieci. Zwyczaj wciąż występuje na wsiach i na blokowiskach i bywa krytykowany przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze to często okazja do wymuszania wódki weselnej przez zupełnie obce osoby, a po drugie poziom estetyczny tych dzieł niejednokrotnie pozostawia wiele do życzenia.

Ale tak nie musi być. Dzięki modzie na bramy księżycowe, która podbija serca nowożeńców i ogrodników na całym świecie, ten zwyczaj ma szansę pojawić się w nowej wysmakowanej odsłonie.

Reklama

Bramy księżycowe mają formę dużego okręgu i starożytny rodowód. Wywodzą się z architektury chińskich ogrodów, gdzie były najczęściej okrągłym przejściem w murze. Chińskie bramy miały bogatą symbolikę, były wyposażone w talizmany i zdobiły ogrody najzamożniejszych członków społeczeństwa. W XIX wieku bramy księżycowe, czyli "moongates", zdobyły ogromną popularność na Bermudach. I to właśnie tam weszły do branży weselnej. Do dziś wierzy się, że przejście taką bramą przynosi nowożeńcom szczęście.

Bramy bermudzkie zyskały nową uproszczoną formę. Wyspiarze zafascynowali się przejściami, ale niekoniecznie murami. Rozwiązanie? Księżycowa brama na bermudach to wyizolowany okrąg, tylko czasami połączony z niskim murkiem.  To jak ramka lub kadr ujmujący i podkreślający piękną część krajobrazu lub ogrodu. "Oko" bermudzkich bram często otwiera się na ocean. To idealna sceneria do zdjęć - zwłaszcza ślubnych i oczywiście doskonała oprawa do ceremonii na wolnym powietrzu.

Bramy księżycowe w wersji bermudzkiej oprócz uroku miały też cechy, które umożliwiły im wejście w poczet najgorętszych światowych trendów. Ze względu na brak muru są tanie, nie wymagają dużej przestrzeni i łatwo je ustawić. Do tego świetnie prezentują się na Instagramie!

Branża weselna tylko czekała na taki element! Daje nieograniczone możliwości aranżacyjne i jako element dekoracyjny ma na weselach niezliczone zastosowania. Bramę można ustawić przed wejściem do kościoła, albo przy samym ołtarzu. Można z niej zrobić oprawę miejsca ceremonii na świeżym powietrzu lub dekoracyjną oprawę do tortu. Można ją ustawić na drodze (by pobierać "opłatę"),  w ogrodzie, we wnętrzu, nad brzegiem oceanu... "Moongate" może być motywem przewodnim, a jej miniatury mogą stanowić dekoracje stołu.

To rozwiązanie jest także niesamowicie elastyczne jeśli chodzi o budżet. Skromna opleciona bluszczem lub kłosami zboża brama może być równie efektowna co ta ozdobiona drogimi kompozycjami florystycznymi.

Konstrukcję, która pozostanie po uroczystościach weselnych można wykorzystać w ogrodzie, bo i tu moda na bramy księżycowe rozprzestrzenia się z prędkością światła. Tajemnicze i romantyczne mają urok portalu prowadzącego do innego wymiaru (Zobacz piękne bramy księżycowe w ogrodach, wyglądające jak przejścia do innego wymiaru). I choć wiele osób podejmuje wysiłek, by wybudować choćby niski kamienny murek, z którego wyłoni się "moongate", to imponujący efekt dadzą też pnącza puszczone po okrągłej pergoli lub po szkielecie bramy weselnej.

 


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama