Reklama

Senny wędrowiec

Niekontrolowane nocne spacery zdarzają się co trzeciemu dziecku w wieku od 2 do 12 lat.

Czasami dotyczy to także dorosłych. Bywa, że lunatyk nieświadomie prowadzi samochód, opróżnia lodówkę lub gra na instrumencie. Podobno francuski bajkopisarz Jean La Fontaine napisał jedną ze swoich bajek, gdy... spał.

Noce niespokojne...

Dziś wiemy, że lunatyzm to zaburzenie snu. Fachowo nazywa się je sennowłóctwem lub somnambulizmem. Sen każdego z nas składa się z dwóch faz: snu głębokiego (NREM) oraz snu paradoksalnego (REM). W trakcie fazy NREM nasz mózg stopniowo zasypia. Mięśnie są zrelaksowane, choć pozostają aktywne. Wtedy właśnie wiercimy się w łóżku.

Z kolei w fazie REM pojawiają się marzenia senne. Wtedy mięśnie przestają pracować. W ciągu nocy obie fazy powtarzają się kilkakrotnie, tworząc trwające ok. 1,5 godz. cykle snu.

Reklama

Chodzenie we śnie najczęściej pojawia się ok. 30-40 min od zaśnięcia, w szczytowym momencie snu wolnofalowego (NREM). Somnambulik znajduje się na granicy snu i czuwania. Jego oczy są otwarte, więc może omijać przeszkody, jednak jego reakcje na pytania innych osób mogą być powolne albo może nie być ich wcale. Może też mieć zaburzoną koordynację. Przypadłość ta nie pozostawia wspomnień.

Księżyc bez winy

Badania wykazały, że lunatycy często również cierpią na zaburzenia oddychania w czasie snu (np. przerost migdałków, bezdech, a nawet zwykły katar). Okazało się, że po ich wyleczeniu, mijały także senne wędrówki. Zdaniem lekarzy także stres, alkohol oraz niektóre leki mogą nasilać sennowłóctwo.

Można leczyć

Jeżeli ktoś z twoich bliskich cierpi na somnambulizm, warto wybrać się do poradni leczenia snu. Tam po przeprowadzeniu badań lekarz stawia diagnozę i przepisuje odpowiednią kurację. Najczęściej podaje się leki, które regulują i spłycają sen głęboki. Zwykle już miesięczna terapia przynosi efekty.

Świat i Ludzie 15/2011

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy