Reklama

Czas zacząć wygrywać!

Chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy, każde nasze doświadczenie nastawia nas na sukces lub na porażkę.

Rozwój neurolingwistycznego programiwania (NLP) sięga wczesnych lat 70. minionego wieku. Wtedy dwaj Amerykanie, lingwista John Grinder oraz psycholog i filozof Richard Bandler rozpoczęli dogłębne badania nad przyczynami rosnącej liczby ludzi poddających się psychoanalizie i hipnozie.

Twórcy NLP szybko doszli do wniosku, że popularność i skuteczność tych rodzajów terapii wynika ze stosowania przez lekarzy różnych trików werbalnych i niewerbalnych. Psychologowie bowiem dokładnie wiedzieli co powiedzieć, by sprowokować uczestnika terapii do otworzenia się przed nimi i zachęcić ich do przyjścia na kolejne wizyty.

Reklama

Co to takiego neuroligwistyka?

W oparciu o swoje obserwacje John Grinder i Richard Bandler stworzyli więc zestaw metod terapeutycznych, które pozwalają nastawić się na odnoszenie sukcesów i szybsze rozwiązywanie problemów oraz poprawiają jakość życia. 

Jest to możliwe, gdyż neurolingwistyczne programowanie pomaga nam zwiększyć zdolność wyrażania myśli i pozwala otworzyć się na otaczający świat.

Uczestnicy zajęć uczą się schematów, które pomagają im przewidzieć różne konsekwencje podejmowanych decyzji i pokazują, w jaki sposób zachowywać się i mówić, by uzyskać efekty najbardziej ich zadowalające. Z tych technik chętnie korzystają biznesmeni, sprzedawcy i ludzie związani z marketingiem.

A zatem uwaga! Nie mając świadomości, w jaki sposób można nami manipulować, nie będziemy wiedzieć, jak się bronić przed tym, by nie przekonano nas do czegoś wbrew naszej woli!

Komu pomoże taka umiejętność?

Wielu ludzi uważa, że techniki neurolingwistyczne są kierowane wyłącznie do tych, którzy mają problemy psychiczne. Nic bardziej mylnego. Metody te mogą pomóc każdemu.

Pozwalają zdystansować się od kłopotów, które nas dotykają. Koncentrując się na negatywnych doświadczeniach i wspomnieniach (nawet tych odległych, np. aż z dzieciństwa), jesteśmy w stanie przeanalizować je w taki sposób, żeby przestały blokować nas w działaniu.

W efekcie otwieramy się na sukcesy i stajemy się bardziej pewni siebie. Czyli lepiej myślimy o sobie, a w efekcie inni też lepiej nas postrzegają.

Agnieszka Pacuła

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: psychologia | smutek | czekolada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy