Reklama

Kto potrzebuje więcej seksu?

Czy przekonanie, że mężczyźni częściej potrzebują seksu, niż kobiety jest słuszne? A może to kolejny, niepoparty żadnymi dowodami banał?

Odpowiedź mężczyzn na pytanie o związek między miłością, a seksem jest zupełnie inna niż odpowiedź kobiet. Mężczyźni bez wahania powiedzą, że seks, a owszem, kochają go uprawiać. Kobiety natomiast, niemal na pewno,  powiążą tę swoją aktywność z emocjami i poważną relacją uczuciową. Oczywiście jest to reguła, która ma mnóstwo wyjątków.

Dr Eva Ritvo z Katedry Mount Sinai Medical Center w Majami jest przekonana, że to mężczyznom zdecydowanie częściej zdarza się być w stanie podniecenia seksualnego, niż kobietom. Jednak uwaga - mężczyzna mężczyźnie nierówny. Być może idealnym byłoby porównanie ich seksualnej żądzy z umiłowaniem do jedzenia. Niektórzy mężczyźni mogą jeść w dzień i w nocy, podczas gdy inni mają dość po zjedzeniu jednego ciepłego posiłku dziennie.

Reklama

Kobieta bez seksu przeżyje...

Normalna zdaje się być sytuacja, w której większa potrzeba seksualna jednego z partnerów nie jest zaspakajana z powodu mniejszej potrzeby drugiego. Określona ilość stosunków seksualnych jednej ze stron zwyczajnie nie wystarcza, drugiej z kolei wydaje się nazbyt częsta. Jedno jest pewne, obie strony przeżywają w takiej chwili frustrację. A jak często ludzie ze sobą sypiają?

Badania przeprowadzone przez Richarda Driscoll'a, terapeutę, wykazały, że pary w USA, które są małżeństwem od pięciu lat, mają stosunki seksualne od jednego do dwóch razy w tygodniu, a problemy pojawiają się ze względu na to, że kobiety nie czują zbyt częstej potrzeby kontaktu intymnego. Jedna na pięć kobiet przyznała, że stosunkowo często odwraca się od swojego gotowego na seks mężczyzny.
Ów stan rzeczy potwierdzili w badaniu także panowie. Co najmniej połowa z nich przyznała, że ich żony mają w zwyczaju, i to wcale nie tak rzadko, odwracać się na drugi bok w momencie, w którym oni chcieli uprawiać seks.

Ciekawą różnicę między kobietami i mężczyznami dostrzegł socjolog, prof. Edward Laumann. Brak seksu w jego przekonaniu powoduje, że mężczyźni stają się nieszczęśliwi, natomiast kobiety mogłyby się bez niego zwyczajnie obejść. Socjolog tłumaczy to tym, że mężczyźni są o wiele bardziej zadowoleni ze swojego życia seksualnego, ponieważ duża części pań ma problemy z osiągnięciem orgazmu.

Udane życie seksualne = szczęście

Liczne badania dowodzą, że udany seks jest warunkiem koniecznym szczęśliwego i zdrowego życia. Pary, które częściej uprawiają seks, są zdrowsze i bardziej zadowolone niż te, które o życiu seksualnym na ogół zapominają. Najzdrowszy seks z kolei to taki, który pogłębia więź między partnerami, wzmacnia ich miłość. Pokazały to ostatnie badania, z których wynika, że ludzie zamężni i ludzie zaangażowani w poważne, niekoniecznie sformalizowane związki, są od singli zdrowsi zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Czy to oznacza, że samotni mężczyźni i kobiety, którym zdarza się uprawiać seks tylko dla zabawy, są bardziej podatni na choroby i mniej szczęśliwi? Być może ta teoria jest zbyt śmiała, ale, niestety, nadzwyczaj często potwierdza ją praktyka.

Całkowicie normalne jest to, że jeden z partnerów w związku jest bardziej podekscytowany seksem, niż drugi. Wiemy już, że to mężczyźnie częściej przypada rola seksualnego macho, jednak związek, w którym te role są odwrócone, nie należy znowu do aż takich rzadkości. Ale, niestety, i związek z kobiecym demonem seksu generuje problemy. Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, że kobieta, w przeciwieństwie do mężczyzny, może kontynuować stosunek seksualny natychmiast po osiągnięciu orgazmu. Co wtedy zrobi, nie wykazujący nadmiernej ochoty na kolejny stosunek, mężczyzna? Polegnie?

Nie ma więc potrzeby obarczać się ciężarem różnic, które was dzielą. Jeżeli jednak te różnice zaczynają was niepokoić, jest to sygnał, że pora szczerze porozmawiać z partnerem i uzgodnić zasady gry, jaką jest seks. Należy przy tym unikać wzajemnego obrażanie się i starać się zrozumieć drugą stronę.

MT

Zobacz również:


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy