Reklama

Syndrom pustego gniazda

Wyjazd dziecka z domu bywa testem trwałości związku.

Jeszcze wczoraj bawiłaś się ze swoim dzieckiem klockami, a dziś, ledwo skończyło 20 lat, chce iść „na swoje”. Gdy Magda (43) usłyszała od swojej córki Agaty, że chce zamieszkać z koleżankami na stancji, pójść do pracy i kontynuować studia, w pierwszym odruchu powiedziała: nie! Przed jej oczami pojawiły się zagrożenia, które czyhają na jej Agatę.

Rozstanie dziecka z rodzicami jest naturalnym i pożądanym etapem w życiu – musimy je wypuścić z gniazda, ufając, że da sobie radę. Ale jak to zrobić?

Nie zatrzymuj na siłę! W zdrowej rodzinie ani dorosłe dzieci nie są zależne od rodziców, ani rodzice od dzieci. Tylko sytuacje ekstremalne, jak opieka nad chorym, stała potrzeba pomocy w trudnej sytuacji, czy złe warunki finansowe mogą być powodami, dla których rozstanie się odwleka. Zmuszanie dziecka do tego, by opiekowało się rodzicami na stare lata czy „przetrzymywanie” go z rodzicami jest odbieraniem mu mocy decydowania o sobie.

Reklama

Ustalcie wspólnie, jak będą teraz wyglądały wasze relacje dorosły– dorosły. Niech twoje dziecko powie ci, jak sobie wyobraża życie na własny rachunek, jakimi źródłami utrzymania dysponuje, a w jakim zakresie oczekuje wsparcia i pomocy od was. Może na początek będzie się spodziewać współfinansowania przez ciebie jego rachunków? Nie musisz się na to godzić, ale jeśli chcesz, to umów się z góry na określony czas np. pół roku i w określonej kwocie. Potem powinnaś być konsekwentna i trzymać się tych ustaleń.

Powstrzymaj się z kontrolowaniem. Nie ma nic gorszego od wpadania znienacka z kontrolną wizytą. Szanuj to, że dziecko jest już dorosłe i może decydować o sobie, popełniać błędy i ponosić ich konsekwencje. Twoja pociecha musi nauczyć się rozwiązywać problemy, które z pewnością w dorosłym życiu się pojawią.

Ciesz się swoim życiem i powróć do dawnych pasji! Syndrom pustego gniazda nie jest łatwym czasem dla małżeństw. Jasno wtedy widać, czy poza wychowaniem potomstwa coś jeszcze tę parę łączyło. Niektóre związki właśnie wtedy się rozpadają, inne – mają swój złoty czas. Dlaczego? Wreszcie macie czas dla siebie i na swoje przyjemności. Możecie spełnić te wszystkie marzenia, z których wcześniej zrezygnowaliście przez wzgląd na dzieci.

Na żywo 20/2011

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy