Reklama

Gra hormonów

Regularne miesiączki są oznaką równowagi hormonalnej, jednak wraz z wiekiem mogą stracić swój naturalny rytm. O tym, dlaczego warto walczyć o jego przywrócenie z ginekologiem-endokrynologiem prof. Violettą Skrzypulec-Plintą rozmawia Katarzyna Koper.

Wiele kobiet po czterdziestce narzeka, że regularne dotychczas miesiączki zaczynają pojawiać się za rzadko lub za często albo trwają dłużej. Czy to normalne zjawisko?

Prof. Violetta Skrzypulec-Plinta: - : Takie objawy są charakterystyczne dla perimenopauzy, czyli okresu 3-4 lat poprzedzającego ostatnią miesiączkę. U ponad 90 proc. kobiet występuje ona między 45. a 54. rokiem życia. W tym czasie w organizmie kobiety następuje stopniowe wygaszanie czynności hormonalnej jajników, wynikiem czego jest wzrost liczby bezowulacyjnych cykli. Brak owulacji wiąże się z nieregularnym rytmem krwawień (wynika to z braku obecności prawidłowego ciałka żółtego produkującego progesteron), wydłużeniem lub skróceniem cyklu. Jednak zaburzenie jego rytmu nie musi mieć związku z perimenopauzą. Częste, przedłużające się miesiączki mogą sygnalizować obecność mięśniaków macicy lub zaburzeń krzepnięcia. Rzadkie bywają efektem chorób tarczycy, a nawet zmiany diety lub stresu.

Reklama

Czy w takiej sytuacji należy wykonać specjalistyczne badania?

- Warto przeanalizować rytm krwawień z ginekologiem, a najlepiej z ginekologiem-endokrynologiem, żeby zorientować się, czy jajniki produkują jeszcze estrogeny. Dokładny wywiad lekarski pozwala ocenić ich funkcjonowanie. Pomagają w tym także badania stężenia hormonów kobiecych we krwi. W okresie perimenopauzy obserwuje się niższe stężenie estradiolu, natomiast stężenie FSH - hormonu folikulotropowego, który jest odpowiedzialny za wytwarzanie i dojrzewanie pęcherzyków zawierających komórki jajowe w pierwszej fazie cyklu miesiączkowego - jest istotnie podwyższone w całym cyklu miesiączkowym w porównaniu z grupą młodszych kobiet. Jeśli wszystko wskazuje na to, że jajniki ciągle wytwarzają estrogeny, a przerwy między krwawieniami są długie, to potrzebne jest leczenie, które ustabilizuje cykl. To ważne, bo podczas krwawienia dochodzi do złuszczania się błony śluzowej macicy. Gdy są one rzadkie, wzrasta ryzyko przerostu błony śluzowej macicy, co z kolei zwiększa ryzyko raka endometrium.

Co oznacza zatrzymanie miesiączki u kobiety po czterdziestce?

- Może być objawem wczesnej menopauzy. Średni wiek wystąpienia klimakterium u Polek wynosi 51 lat, ale zdarza się też wcześniej, między 40. a 45. rokiem życia. Może mieć to podłoże genetyczne, bo jeśli matka przestała wcześnie miesiączkować, to córka także powinna się z tym liczyć. U części pacjentek brak miesiączek to skutek nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu: podwzgórze- przysadka-jajnik. Ich źródłem bywa stres albo znacząca utrata masy ciała spowodowana stosowaniem restrykcyjnej diety oraz ćwiczeń. W rozpoznaniu niezwykle istotny jest wywiad lekarski.

- Badania potwierdzają, że u kobiet z niedoczynnością tarczycy zaburzenia cyklu występują trzykrotnie częściej. Ponadto wzrasta u nich stężenie prolaktyny w surowicy krwi, czego efektem jest niedobór progesteronu, co skutkuje brakiem owulacji oraz wydłużonymi odstępami pomiędzy krwawieniami lub ich zanikiem. Gdy krwawienie się nie pojawia, pod uwagę trzeba brać także ciążę. Pacjentki po 40. roku życia są często tym faktem zaskoczone. Pytają: jak to możliwe, skoro czytałam, że w tym wieku są głównie cykle bezowulacyjne? Nawet jeśli faktycznie takie przeważają, to oznacza także, że ciągle zdarzają się owulacyjne, podczas których dochodzi do uwolnienia komórki jajowej, więc ciąża jest jak najbardziej możliwa. Dlatego kobiety dojrzałe powinny pamiętać o antykoncepcji i przy tym ważny jest dobór odpowiedniej dla danej pacjentki metody. Do dyspozycji mamy preparaty doustne, przezskórne, czyli plastry, wkładki wewnątrzmaciczne tradycyjne lub uwalniające hormony oraz metody barierowe (prezerwatywy, krążki dopochwowe, kapturki).

A jaki wpływ na regularność krwawień ma otyłość?

- Nadwaga i otyłość silnie zaburzają funkcjonowanie układu rozrodczego kobiety. Rozchwianiu ulegają parametry hormonalne oraz metaboliczne. Dzieje się tak, ponieważ tkanka tłuszczowa jest biologicznie czynnym narządem endokrynnym, czyli wpływa na funkcjonowanie układu hormonalnego. Jej nadmiar powoduje ograniczenie wydzielania hormonów FSH, LH (lutropiny) i estradiolu oraz upośledza wydzielanie progesteronu przez ciałko żółte, czego efektem są istotne zaburzenia miesiączkowania. Ponadto u kobiet otyłych zamiast estrogenu wydziela się estron - rodzaj estrogenu, który stymuluje procesy nowotworowe. Otyłość brzuszna, tj. tendencja do gromadzenia się tkanki tłuszczowej na wysokości pępka, często jest związana z insulinoopornością, hiperinsulinemią oraz hiperandrogenemią, czyli nadmiernym stężeniem męskich hormonów płciowych.

Perimenopauza to jeszcze nie menopauza. Co może zrobić kobieta, by oddalić moment przekwitania?

- Warto zmienić styl życia, gdyż u części pacjentek wczesna menopauza może być związana z paleniem tytoniu lub niską aktywnością fizyczną. Szacuje się, że u palaczek klimakterium ma miejsce nawet pięć lat wcześniej niż u kobiet niepalących. Podobnie jest u osób, które nie są aktywne fizycznie. Dodam od razu, że nie chodzi tu o wyczynowe uprawianie sportu. Trzeba znaleźć sobie taki rodzaj ruchu, który sprawia nam przyjemność, i ćwiczyć przynajmniej trzy razy w tygodniu. Dla jednych kobiet to pływanie, dla innych bieżnia lub nordic walking, a dla jeszcze innych zajęcia taneczne czy joga. Perimenopauza do dobry moment, by popracować nad zmianą nawyków żywieniowych, aby nie wchodzić w menopauzę z nadwagą czy otyłością. Celowo nie używam tutaj hasła "dieta", która kojarzy się z działaniem krótkofalowym. Chodzi o to, by była to zmiana trwała. Warto zredukować spożycie tłuszczów zwierzęcych i węglowodanów prostych (cukru, słodyczy), a zwiększyć w jadłospisie ilość warzyw, węglowodanów złożonych (produkty z pełnego ziarna) oraz ryb.

A warto łykać suplementy z fitoestrogenami, czyli substancjami roślinnymi o budowie zbliżonej do estrogenów?

- Warto po nie sięgnąć, gdy zaczynamy odczuwać tzw. objawy wypadowe, takie jak uderzenia gorąca, zlewne poty, kołatanie serca, drażliwość i zmienność nastrojów, a nie chcemy lub nie możemy skorzystać z hormonalnej terapii zastępczej (HTZ). Skuteczność fitoestrogenów, a zwłaszcza izoflawonów, czyli fitoestrogenów pochodzących z soi i ekstraktów z koniczyny czerwonej, została potwierdzona w wielu badaniach klinicznych. Zgodnie z ich wynikami spożywanie izoflawonów sojowych zmniejsza częstość występowania objawów wypadowych, skutkuje wzrostem masy kostnej lub zmniejszeniem jej utraty przy długotrwałej terapii. Jednak pacjentkom, które mają za sobą chorobę onkologiczną, nie zaleca się stosowania fitoestrogenów. Mogą natomiast sięgnąć po preparaty na bazie pyłków i słupków kwiatowych, np. Femelis Meno.

Czy kobieta zażywająca pigułki antykoncepcyjne ma szansę zorientować się, że wchodzi w okres menopauzy?

- To bywa trudne, bo preparaty hormonalne mogą maskować symptomy menopauzy, takie jak brak miesiączki czy objawy wypadowe. Jeśli kobieta dobrze się czuje, stosując antykoncepcję hormonalną, to może kontynuować ją nawet 2-3 lata po menopauzie. Jeżeli jednak krwawienia stają się nieregularne lub obserwuje się pogorszenie samopoczucia, warto sprawdzić, czy to nie kwestia menopauzy. Wystarczy odstawić antykoncepcję i po 2-3 cyklach skontrolować stężenie FSH we krwi. Wynik przekraczający 20 IU/l wskazuje na menopauzę. Wówczas należy rozważyć włączenie HTZ. U pań powyżej 55. roku życia zaleca się przejście z preparatów antykoncepcyjnych na hormonalną terapię zastępczą, oczywiście jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań.

Na rynku są preparaty antykoncepcyjne przeznaczone dla pacjentek w okresie przejściowym. Na czym polega specyfika ich działania?

- To leki zawierające stałą, małą dawkę progesteronu oraz stopniowo zwiększającą się w cyklu dawkę estrogenu lub preparaty z naturalnym estrogenem w zmiennej dawce, w zależności od fazy cyklu. W obydwu przypadkach chodzi o to, by zmienne dawki hormonów imitowały naturalne wahania stężenia hormonów występujące w prawidłowym cyklu miesiączkowym. Te preparaty z jednej strony uzupełniają niedobory estrogenów, z drugiej - zapobiegają rozrostowi endometrium.

Rozumiem, że po menopauzie kobieta nie powinna już mieć żadnych krwawień? Czy w przypadku stosowania HTZ miesiączki powinny być regularne?

- Naturalna menopauza określana jest jako ostatnie krwawienie miesiączkowe, po którym przez 12 miesięcy miesiączka już się nie pojawia. Po tym czasie nie powinny już występować żadne krwawienia z dróg rodnych. Pacjentki stosujące HTZ w zależności od rodzaju preparatu mogą mieć regularne krwawienia lub nie.

Co sygnalizuje krwawienie lub plamienie u kobiety po menopauzie, niestosującej hormonalnej terapii zastępczej?

- Przyczyn jest wiele, od torbieli jajników i mięśniaków macicy, polipów szyjki macicy i endometrium, przez rozrost endometrium, tzw. zanikowe zapalenie błony śluzowej pochwy, aż po nowotwór złośliwy trzonu macicy, czyli rak endometrium. Niekiedy krwawienie jest jego jedynym objawem. Dlatego gdy pojawia się u kobiety po menopauzie, zawsze jest wskazaniem do pilnej wizyty u ginekologa i przezpochwowego badania ultrasonograficznego. Jeśli wykaże ono nieprawidłowości, np. przerost błony śluzowej macicy, konieczny jest zabieg wyłyżeczkowania kanału szyjki i jamy macicy oraz histeroskopia, czyli endoskopowe badanie wnętrza macicy umożliwiające pobranie fragmentów tkanek do badania histopatologicznego.

Menopauza ma wiele minusów, ale są kobiety, które liczą na to, że wraz z ustaniem krwawień skończą się ich comiesięczne dolegliwości, np. bóle brzucha. Czy to może być dobry czas w życiu kobiety?

- Oczywiście, ale trzeba się odpowiednio przygotować. Warto zdać sobie sprawę, że przed nami - statystycznie rzecz ujmując - jest jedna trzecia życia, i zrobić wszystko, by jego jakość była jak najwyższa. Menopauza ma plusy: nie musimy się obawiać niechcianej ciąży, mamy odchowane dzieci, ugruntowaną pozycję zawodową i finansową. Teraz wreszcie możemy więcej czasu poświęcić sobie, oddać się realizacji pasji, spotykać z przyjaciółmi i zadbać o siebie. Regularne badania lekarskie, joga, zabiegi kosmetyczne czy zabiegi medycyny estetycznej to nie jest żadna fanaberia.

- Jeśli wcześniej nie miałyśmy czasu popracować nad kondycją fizyczną, zacznijmy niezwłocznie. Jeszcze nie jest za późno! Regularny wysiłek fizyczny pomaga utrzymać w ryzach wagę, zapobiega utracie masy mięśniowej, korzystnie wpływa na wydolność serca i płuc oraz poprzez wydzielanie endorfin poprawia nastrój. Warto być pod stałą opieką dobrego ginekologa, który dopilnuje regularnych badań USG narządu rodnego, cytologii i mammografii oraz - jeśli pojawią się objawy wypadowe - pomoże je złagodzić. Menopauza to może być naprawdę dobry i ciekawy czas w życiu kobiety.

PANI 7/2017

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy