Reklama

Leczyć ciepłem czy zimnem?

Rozgrzewać czy chłodzić? To pytanie często zadajemy sobie, gdy zaboli kolano lub coś strzyknie w plecach. I co wtedy przyniesie ulgę?

Mięśnie i stawy lubią ciepło

Chcesz rozluźnić mięśnie i ograniczyć sztywność stawów? Dokuczają ci bóle miesiączkowe lub te spowodowane niestrawnością? Ciepłe (ok. 35-40 stopni Celsujsza), ale nie gorące okłady przyniosą ulgę.

Reumatyzm nie lubi chłodu. Dlatego warto w bolące miejsca wcierać maści rozgrzewające. W ich formułach znajdują się składniki, które rozszerzają naczynia krwionośne i zwiększają napływ krwi do chorego miejsca. Podobne działanie ma nagrzewanie poduszką elektryczną. Maść rozgrzewająca może być również pomocna, gdy dolegliwości bólowe po treningu wynikają z powstania tzw " zakwasów". W przypadku biegaczy maść może też uzupełnić rozgrzewkę.

Reklama

Dokuczają ci zatoki? Nasze babcie stosowały kompresy z gorącej soli zawiniętej w bawełnianą ściereczkę. Teraz możesz je też ogrzać ciepłym powietrzem suszarki - około 5 minut dwa razy dziennie.

Lód na duży ból

Zimnem ratujemy się po urazach i przy ostrych stanach zapalnych. Jeśli nie masz w zamrażalniku lodu, zrób kompres np. z paczki mrożonek owiniętych suchą ściereczką (nigdy nie kładź lodu bezpośrednio na skórę, bo ją odmrozisz). Przy oparzeniach stosuj chłodne okłady, nie lodowate - to byłby szok dla skóry.

IK

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy