Reklama

Migrena szyjna. Czy istnieje taka choroba?

Choć w internecie można znaleźć setki informacji dotyczących migreny szyjnej, to w rzeczywistości takiej choroby nie ma.

Według tego mitu, migrenowe bóle głowy u niektórych osób są spowodowane różnego rodzaju urazami, dysfunkcjami lub zmianami zwyrodnieniowymi w obrębie szyi (kręgosłupa szyjnego). Co na to eksperci? 

- Istnienie migreny szyjnej to dość szeroko rozpowszechniony mit, nie tylko jednak wśród samych pacjentów, lecz także wśród części lekarzy - powiedział dr hab. Jacek Rożniecki, kierownik Kliniki Neurologii, Udarów Mózgu i Neurorehabilitacji  Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, podczas konferencji prasowej poświęconej inauguracji kampanii społeczno-edukacyjnej pt. "Razem pokonajmy migrenę... Zawodowo". Warto zatem wiedzieć skąd wziął się ten mit i dlaczego jest aż tak żywotny.

Reklama

Otóż prawdą jest, iż ból głowy może pochodzić z... szyi. Eksperci wspierający merytorycznie wspomnianą wyżej kampanię wyjaśniają, że źródłem mitu o migrenie szyjnej jest fakt, że istnieje bardzo wiele różnych rodzajów bólów głowy, które "imitują" migrenę - w tym m.in. niemigrenowe, "szyjnopochodne" bóle głowy.

Tego rodzaju ból może obejmować szyję, okolicę potyliczną, okolicę żuchwy, gałek ocznych, a także ramion. Ból ten ma zazwyczaj charakter połowiczny (jednostronny) i lokalizację zbliżoną do napadu migreny.

Jakieś podobieństwa, dotyczące objawów bólowych, zatem istnieją. Ale zupełnie inne są ich przyczyny. Napad bólu, który swój początek ma w szyi, jest wywoływany przez ucisk kręgosłupa szyjnego w określonych miejscach lub utrzymywanie głowy i szyi w niewygodnej pozycji. Migrena zaś, to schorzenie nerwowo-naczyniowe, które ma swoje źródło w unerwieniu czaszki.

Właściwe rozpoznanie występującego u danej osoby rodzaju bólów głowy oraz ich przyczyn stanowi klucz do skutecznego leczenia - np. w przypadku szyjnopochodnych bólów głowy zastosowanie typowego leczenia przeciwmigrenowego nie zmniejsza dolegliwości bólowych.

Lekarze przypominają, że migrena to groźna choroba przewlekła, która nieleczona lub niewłaściwie leczona może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Niestety, część chorych na migrenę, zanim zgłosi się do lekarza, który zaleci odpowiednią terapię, najpierw na własną rękę stosuje różnego rodzaju, nieadekwatne leki przeciwbólowe. Dla wielu z nich kończy się to stałym, przewlekłym bólem głowy z okresowymi zaostrzeniami lub silniejszymi napadami migreny.

Krzywdzące mity i stereotypy na temat migreny Kampania "Razem pokonajmy migrenę... Zawodowo" obala też kilka innych mitów dotyczących migreny. Na przykład taki, że migrena nie dotyka mężczyzn. Prawda jest taka, że chorują na nią i mężczyźni i kobiety, choć kobiety dotyka ona dwa razy częściej. Inny mit głosi, że wystarczy zmienić tryb życia na zdrowszy i dzięki temu migrena minie albo osłabnie. Fakty są jednak takie, że migreny nie można wyleczyć, można natomiast złagodzić jej objawy poprzez odpowiednie leczenie i profilaktykę, w czym pomaga także zdrowy styl życia. 

Po czym rozpoznać migrenę? 

Nie każdy silny ból głowy to migrena. Aby ból głowy mógł być zaklasyfikowany jako migrena, musi spełniać następujące warunki: 

- Ból głowy narasta, od łagodnego do bardzo silnego, trwa od 4 do 72 godzin, jest tętniący, pulsujący.
- Ból zlokalizowany jest jednostronnie w okolicy skroni, czoła, niekiedy potylicy.
- Poza bólem występują też nudności, wymioty, nadwrażliwość na światło i na hałas.

www.zdrowie.pap.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy