Reklama

Na różę? Natychmiast antybiotyk!

​Pięćdziesięciotrzyletnia pani Karolina trafiła na ostry dyżur laryngologiczny z powodu bólu lewego ucha, który dokuczał jej od kilku dni. Towarzyszyła mu gorączka 39°C. W trakcie badania stwierdziłem, że jej lewa małżowina uszna jest zaczerwieniona, spuchnięta i bardzo tkliwa. Nie odkryłem zmian w kanale słuchowym zewnętrznym, ale zaczerwienienie i obrzęk obejmowały też część policzka. Pacjentka powiedziała, że tydzień wcześniej zadrapała się w ucho.

Nie martwiła się tym, bo mała ranka wydawała się goić. Tymczasem analiza krwi wykazała podwyższony poziom białych krwinek, CRP i OB. Rozpoznałem różę małżowiny usznej. 

Winne są bakterie

Róża (łac. Erysipelas) to zakaźna choroba skóry wywoływana przez bakterie: zwykle paciorkowce, rzadziej gronkowce. W odpowiedzi na obecność drobnoustroju w tkankach rozwija się stan zapalny - powstaje naciek, obrzęk, zaczerwienienie, pojawia się silny ból. Do zakażenia dochodzi zwykle na skutek uszkodzenia skóry - po zabiegu operacyjnym, szczepieniu, założeniu kolczyków, ale źródłem choroby może być też ugryzienie owada czy zadrapanie. Rzadziej przyczyną choroby są miejscowe zaburzenia krążenia krwi (żylaki) lub zakażenie bakteriami pochodzącymi z krwi - przy anginie, zapaleniu ucha lub oskrzeli.

Reklama

Umiejscowienie zmian bywa różne. Częstą lokalizacją jest twarz - nos, okolice ust, policzki i uszy. Dość często spotyka się też różę na kończynach dolnych, także stopach. Rzadziej zajmuje ona ręce i tułów. Objawy początkowo są niespecyficzne - to gorączka, przekraczająca nawet 40°C, i ogólne objawy infekcji - złe samopoczucie, bóle mięśniowe, dreszcze.

Po paru dniach na skórze pojawia się lekko wypukła zmiana w kolorze żywoczerwonym lub purpurowym, napiętej i błyszczącej powierzchni. Jej granice są zwykle wyraźne. Czasem odchodzą od niej promieniście czerwone linie - to zajęte procesem zapalnym naczynia limfatyczne. Zmiana jest wyjątkowo bolesna. Kształt miewa różny, a jej wielkość dochodzi nawet do kilkunastu centymetrów.  

Diagnoza

Rozpoznanie róży stawia się na podstawie charakterystycznego wyglądu zmian. W badaniach laborato ryjnych stwierdza się podwyższone parametry stanu zapalnego, takie jak leukocytoza i CRP. Jako że najczęstszą przyczyną róży jest zakażenie paciorkowcem, we krwi oznacza się poziom ASO (antystreptolizyny) - przeciwciała przeciw enzymowi wytwarzanemu przez te bakterie.

Zwykle w infekcji paciorkowcowej jest on podwyższony, ale może być też prawidłowy. Dlatego badanie to ma znaczenie pomocnicze, potwierdzające rozpoznanie, a nie wykluczające je. Wykonuje się też posiew krwi, by zidentyfikować bakterię wywołującą chorobę.   

Leczenie

Nie każdy przypadek róży wymaga hospitalizacji. Jeśli choroba nie trwa długo, zmiana nie jest rozległa i nie istnieje ryzyko uszkodzenia innych narządów (np. oka), a stan pacjenta jest dobry, można ją leczyć w domu. Ponieważ chorobę wywołują bakterie, podstawowym sposobem leczenia jest podanie antybiotyku. Najczęściej amoksycyliny, skutecznej przeciw paciorkowcom i dobrze penetrującej skórę.

Przy uczuleniu na penicyliny stosuje się klindamycynę. Dodatkowo lekarz zleca preparaty przeciwgorączkowe, przeciwzapalne i przeciwbólowe, takie jak paracetamol i leki z grupy NLPZ (np. ketoprofen, diklofenak). Jeśli przyczyną choroby jest, powodująca zastój krwi, zakrzepica żył kończyny dolnej, konieczne jest podanie heparyny drobnocząsteczkowej podskórnie. W przypadku seniorów obciążonych chorobami przewlekłymi konieczna jest hospitalizacja i zastosowanie antybiotyku dożylnie.

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy