Reklama

Sposoby na uderzenia gorąca

Terapia zależy od twojego wieku, stanu zdrowia oraz intensywności dokuczliwych objawów.

Uderzenia gorąca i poty dokuczają aż 80 proc. pań w wieku menopauzalnym, zwykle po skończeniu 51 lat. Ale u niektórych mogą pojawić się o wiele wcześniej, już po czterdziestce. Są długotrwałe i potrafią uprzykrzać życie jeszcze przez 7 do 10 lat po menopauzie, bardzo pogarszając samopoczucie.

Skąd biorą się te „fale”?

Napady gorąca mogą mieć różną częstotliwość i nasilenie: od dwóch lekkich do pięciu lub więcej ciężkich ataków w ciągu doby. Patologiczny stan trwa od kilku sekund do kilkunastu minut. Twarz czerwienieje, a fala gorąca rozprzestrzenia się wzdłuż szyi i klatki piersiowej na resztę ciała, po czym skóra zaczyna się obficie pocić i temperatura ciała spada.

Reklama

Napadom gorąca czasem towarzyszą dreszcze, kołatanie serca, rozkojarzenie, bezsenność i stany depresyjne. Ataki częściej występują w nocy. W ciągu dnia nasilają się pod wpływem sytuacji stresowych, upałów, a także podczas jedzenia zbyt ciepłych lub ostro przyprawionych pokarmów, picia alkoholu i palenia papierosów. Do oceny intensywności objawów menopauzalnych używa się dzisiaj skali dr. J. G. Greene’a z Royal Hospital w Glasgow (patrz ramka).

Skąd się biorą uderzenia gorąca?

Przyczyna nie została do końca wyjaśniona. Wiadomo, że źródłem dolegliwości jest spadek ilości estrogenów, które przy prawidłowym poziomie wspomagają pracę naczyń krwionośnych. Przy braku hormonów – wraz z upływem czasu – ich kurczliwość coraz bardziej się pogarsza, nasila się odkładanie płytek miażdżycowych i sztywnienie ścian tętnic. Bezpośrednim efektem niskiego stężenia estrogenów jest też zwiększenie produkcji hormonu luteinizującego (LH) przez przysadkę mózgową. To właśnie nagły wyrzut LH do krwi powoduje wzrost ciepłoty całego ciała i problemy z utrzymaniem równowagi termicznej organizmu.

Jak je powstrzymać?

Hormonalna terapia zastępcza

Na umiarkowane i ciężkie dolegliwości pomaga terapia estrogenowa w połączeniu z progestagenem. Taka hormonalna terapia zastępcza już w ciągu doby przywraca właściwy poziom hormonów i powstrzymuje objawy typowe dla menopauzy, w tym kłopoty z termoregulacją. Niestety, nie wszystkie panie mogą stosować hormony.

Przy decyzji o podjęciu HTZ ważny jest tzw. wiek menopauzalny, czyli ilość czasu, jaka upłynęła od ostatniej miesiączki w życiu. Kondycja naczyń krwionośnych pogarsza się bowiem po menopauzie średnio o 2 proc. w ciągu roku.

Po kilku latach (u niektórych kobiet nawet już po roku) podjęcie HTZ staje się ryzykowne, gdyż estrogeny mogą wówczas sprzyjać powikłaniom układu krążenia. Najzdrowiej więc rozpocząć terapię od razu po wystąpieniu menopauzy.

Terapia steroidami

Alternatywą jest lek tibolon (Ladybon, Livial), syntetyczny steroid. Należy do grupy preparatów SERM, aktywujących receptory estrogenowe. Jego efektywność w zwalczaniu dolegliwości jest taka sama, jak preparatów hormonalnych, a jest przy tym bezpieczniejszy dla naczyń krwionośnych niż HTZ.

Tabletki antydepresyjne

Gdy uderzenia gorąca mają umiarkowane nasilenie, a jedynym dodatkowym objawem menopauzalnym są stany depresyjne, można spróbować terapii tabletkami antydepresyjnymi podwyższającymi poziom neuroprzekaźnika serotoniny (SSRI) lub noradrenaliny (SNRI). Powodują poprawę nastroju, a także w połowie zmniejszają napady gorąca. Najbardziej znanymi przedstawicielami SSRI są: fluoksetyna i paroksetyna, SNRI – wenlafaksyna.

Metody naturalne

Lekkie poty można leczyć ziołami, najskuteczniej działa pluskwica groniasta. Na efekty trzeba czekać dwa miesiące. Spośród innych alternatywnych metod zaleca się relaksującą jogę i akupunkturę.

Życie na gorąco 37/2011

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: menopauza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy