Uff, jak gorąco!
Najlepiej czujemy się w temperaturze 18-24 st. C. Gdy termometry pokazują ok. 30 st. C, spada nam ciśnienie, serce zaczyna bić szybciej, ale mniej krwi trafia do mózgu. Zaczyna być groźnie!
Upały najbardziej szkodzą osobom starszym i dzieciom, ale także otyłym, niskociśnieniowcom, chorym na serce, cukrzycę i nadczynność tarczycy. Uważać również powinni chorzy biorący leki uspokajające, nasenne, przeciwhistaminowe, przeciwdepresyjne i na chorobę Parkinsona.
Najbardziej narażeni na udar cieplny jesteśmy w dni słoneczne, gdy temperatura w cieniu przekracza 30 st. C. Jednak zagrożenie jest równie duże w dni pochmurne, lecz upalne, o dużej wilgotności powietrza i bezwietrzne. Gdy powietrze niemal się klei, może załamać się nasz system termoregulacji. Wtedy trzeba jak najszybciej się schłodzić.
Arbuz zawiera aż 92 proc. wody, dlatego najlepiej ze wszystkich owoców gasi pragnienie. Dzięki kwasom jabłkowym i cytrynowym ma słodkawy, orzeźwiający smak.
Znakomicie chłodzą i są takie pyszne! To także jeden z mniej kalorycznych deserów (kulka ok. 50 kcal). Dzieje się tak dlatego, że aż 30-35 proc. każdej gałki stanowi woda. Jeżeli jednak obawiasz się o linię, zawsze możesz wybrać sorbety.
Najlepsza jest mineralna, z potasem lub sodem. Znakomicie orzeźwia dodanie do wody listków świeżej mięty.Nie unikaj przeciągów. Każdy ruch powietrza, czy to wiatr, czy powiew wentylatora, unosi ze sobą nadmiar ciepła i chłodzi ciało.
Ubieraj się lekko i przewiewnie. Im strój bardziej skąpy, tym więcej ciepła udaje się nam wypromieniować. Gdy tylko możesz, chodź boso.
JOG
Tele tydzień 25/2011