Reklama

Zbliżenie kontrolowane

Ból głowy? Kiepska wymówka! Naukowcy odkryli, że stosunek może być panaceum na migrenę. Nie warto też się tłumaczyć złym humorem lub tym, że jesteś zestresowana. Za to przed cytologią i w trakcie intymnej infekcji seksu rzeczywiście lepiej unikać. Sprawdź dlaczego.

Kiedy NIE

Przed cytologią. Prawidłowo wykonana pozwala odpowiednio wcześnie wykryć zmianę przednowotworową lub raka. Specjaliści zalecają, by na dzień przed badaniem wstrzymać się od współżycia. Powód? Test polega na pobraniu wymazu z szyjki macicy. - Nie chodzi o ewentualną obecność nasienia partnera w takiej próbce - mówi prof. Niemiec. - Interpretację wyniku utrudniają środki chemiczne stosowane podczas współżycia, jak żele intymne czy substancje plemnikobójcze zawarte m.in. w prezerwatywach.

Nie tylko seks może wpłynąć na rezultat cytologii, dlatego należy zaplanować ją w odpowiednim momencie cyklu - między 10. a 20. dniem, najwcześniej dwie doby po miesiączce. - Komórki krwi na nabłonku szyjki macicy również mogą zafałszować wyniki badania - wyjaśnia ginekolog. Przeciwwskazaniem do jego wykonania jest też infekcja intymna, którą najpierw trzeba wyleczyć. Bezpłatną cytologię w ramach NFZ można wykonać co trzy lata, ale lekarze zalecają ją raz do roku.

Reklama

W zagrożonej ciąży. Jeśli kobieta miała krwawienie z dróg rodnych, jej łożysko jest nieprawidłowo ułożone, na szyjce macicy pojawił się polip lub poroniła w przeszłości, powinna powstrzymać się od współżycia - radzi prof. Niemiec. Jednak gdy ciąża przebiega prawidłowo, nie należy obawiać się stosunków - mówi ginekolog. - Dziecko jest bezpieczne, chronią je mięśnie macicy, pęcherz płodowy i płyn owodniowy.

W pierwszym trymestrze ciąży, gdy zmalało libido. Duże zmiany hormonalne pogarszają samopoczucie kobiety. - Wzrasta poziom progesteronu, który zmniejsza popęd i powoduje suchość pochwy - ostrzega specjalista. - Stosunki mogą być bolesne. Nie należy się do nich zmuszać.

Warto zasygnalizować partnerowi, że teraz potrzebujemy od niego przede wszystkim czułości i poczucia bezpieczeństwa. Ochota na seks wraca na ogół w drugim trymestrze ciąży. Hormony stabilizują się, poprawia samopoczucie fizyczne i psychiczne. - Seks może wtedy dostarczać kobiecie wyjątkowej satysfakcji - mówi prof. Izdebski. - Pochwa jest mocno ukrwiona, a piersi wrażliwe na dotyk.

W trzecim trymestrze znów mogą pojawić się utrudnienia. Współżycie jest mniej wygodne ze względu na wielkość brzucha. - W tym czasie najlepiej sprawdza się pozycja "na boku" - zaleca seksuolog. - Choć nie ma przeciwwskazań do zbliżeń, w ostatnich tygodniach przed porodem należy unikać pobudzania sutków. Przysadka mózgowa wydziela wtedy oksytocynę, która może wywołać skurcze macicy i przedwczesny poród.

Zbyt szybko po porodzie. Sześciotygodniowy okres połogu to standardowo zalecany czas abstynencji, zarówno po porodzie naturalnym, jak i cesarskim cięciu. Po tym czasie uszkodzone tkanki powinny się zagoić. - Choć niekiedy potrzeba nawet kilku miesięcy - mówi prof. Niemiec. - Wszystko zależy od przebiegu porodu, czy krocze było nacinane i założono szwy oraz tego, w jakim tempie regeneruje się organizm (np. karmienie piersią przyspiesza obkurczanie macicy).

Zanim wrócisz do współżycia, warto samodzielnie się zbadać. Jeśli dotykanie miejsc intymnych sprawia ci ból, lepiej wstrzymaj się od seksu i skonsultuj z ginekologiem. Czas abstynencji może być krótszy w przypadku poronienia. Z seksem wystarczy poczekać do końca pierwszej miesiączki. W tym czasie zwęzi się szyjka macicy i odnowi błona śluzowa (endometrium), chroniąca ją przed infekcjami. - Ale kobieta, która straciła ciążę, może przez długi czas nie być gotowa psychicznie na współżycie - mówi prof. Izdebski.

- Mężczyzna musi wtedy okazać cierpliwość i zrozumieć niechęć partnerki do zbliżeń. Sześcio-, ośmiotygodniowa abstynencja jest konieczna po przebytych operacjach ginekologicznych. - Kobiety często obawiają się powrotu do kontaktów intymnych po usunięciu jajnika czy macicy - mówi prof. Niemiec. - Zapewniam je, że będą odczuwać taką samą satysfakcję seksualną, jak wcześniej. Jeśli jednak podczas stosunku wystąpi ból lub krwawienie, należy poinformować lekarza.

W trakcie infekcji. - Współżycie mogłoby być nie tylko bolesne dla kobiety i wywołać dodatkowe podrażnienia - mówi prof. Niemiec. - Istnieje również duże ryzyko zarażenia partnera. Co więcej, mężczyźni często przechodzą bezobjawowo intymne infekcje (np. grzybicze, drożdżakowate, chlamydie) lub pozostają nosicielami bakterii.

Po pewnym czasie jednak, gdy kobieta już wyzdrowieje, może być znowu narażona na kontakt z chorobotwórczymi drobnoustrojami ze strony partnera. Taka sytuacja często prowadzi do nawracających zakażeń intymnych. Dlatego leczeniu zawsze powinna poddawać się nie tylko kobieta, ale także mężczyzna.

Jakie objawy są niepokojące? - Świąd, upławy, uczucie pieczenia podczas oddawaniu moczu czy plamienie po stosunku zawsze powinny skłonić do wizyty u ginekologa - zaleca prof. Niemiec. - Krwawienie po współżyciu czasem ma związek z nadżerką szyjki macicy. Nieleczona zmiana może zacząć rozwijać się w kierunku nowotworu. Bywa, że przyczyną dolegliwości podczas stosunku jest suchość pochwy i nadmierne napięcie mięśni. W tym przypadku zaleca się używanie beztłuszczowego lubrykantu.

Po masażu. Wydawałoby się, że to idealny wstęp do seksu! Wymasowane ciało jest odprężone i zrelaksowane, dotyk pobudza zmysły. Okazuje się jednak, że trzeba zachować dużą ostrożność. Dlaczego? - Z reguły używamy do masażu różnego rodzaju oliwek, zapachowych olejków lub balsamów - mówi prof. Izdebski. - Jeśli potem bierzemy do ręki prezerwatywę, tłuszcz może uszkodzić lateks, z którego jest zrobiona. Olejki, masła do ciała rozpuszczają i osłabiają jej ścianki, narażając na pęknięcie.

Jeśli jedyny środek zapobiegania ciąży to prezerwatywa, lepiej zmysłowy masaż i seks potraktować jako osobne przyjemności lub pomyśleć o dodatkowym zabezpieczeniu, jak kapturek czy globulka.

Hanna Mądra

Twój STYL 5/2012


Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy