Nagradzany wrocławski architekt wprowadzi innowacje do Twojego domu

To będzie krótka historia o mnie i mojej firmie… Nazywam się Dagmara Oliwa… Dzisiaj odkrywam przed Wami kawałek mojego świata… Poniższy artykuł jest częścią nagrody, jaką zdobyłam wygrywając konkurs ‘Nakręć się na sukces’ zorganizowany dla innowacyjnych firm przez portal Interia przy współpracy z Ministerstwem Rozwoju. Od tamtego czasu (a było to w grudniu 2016 roku) bardzo wiele zdarzyło się w moim życiu zawodowym. Otrzymałam wraz z moją koleżanką Anitą Luniak kilka nagród za projekt Crab Houses – w Mediolanie, Los Angeles i w Polsce. Na Gali Dziennika Rzeczpospolita w Gdyni, gdzie odbierałyśmy nagrodę „za imponujące rozwiązanie technologiczne” zapytano mnie o to, gdzie ukrywałam się tyle lat… bo nagle pewnego roku… tego roku… pojawiło się tyle nagród… Poniżej pospiesznie spisana historia kobiety, która podąża w życiu własną drogą kierując się zasadą – rób to, co kochasz…

To będzie krótka historia o mnie i mojej firmie… Nazywam się Dagmara Oliwa… Dzisiaj odkrywam przed Wami kawałek mojego świata… 
Poniższy artykuł jest częścią nagrody, jaką zdobyłam wygrywając konkurs ‘Nakręć się na sukces’ zorganizowany dla innowacyjnych firm przez portal Interia przy współpracy z Ministerstwem Rozwoju. Od tamtego czasu (a było to w grudniu 2016 roku) bardzo wiele zdarzyło się w moim życiu zawodowym. Otrzymałam wraz z moją koleżanką Anitą Luniak kilka nagród za projekt Crab Houses – w Mediolanie, Los Angeles i w Polsce. Na Gali Dziennika Rzeczpospolita w Gdyni, gdzie odbierałyśmy nagrodę „za imponujące rozwiązanie technologiczne” zapytano mnie o to, gdzie ukrywałam się tyle lat… bo nagle pewnego roku… tego roku… pojawiło się tyle nagród… Poniżej pospiesznie spisana historia kobiety, która podąża w życiu własną drogą kierując się zasadą – rób to, co kochasz…

Jestem kobietą od Krabów, tych Crab Houses, wokół których rozpętał się tak ogromny szum medialny... Moja przygoda z architekturą zaczęła się jednak znacznie wcześniej...

WROCŁAW

Jestem rodowitą Wrocławianką. To tutaj studiowałam Architekturę na Politechnice Wrocławskiej, dającej solidne wykształcenie techniczne... To był dobry czas - jak w "Roku w Prowansji" Petera Mayle’a... Nagle, pewnego dnia znajdujemy się w miejscu, w którym możemy rozwijać nasze pasje... Nieprzespane noce nad deską kreślarską... Tysiące godzin spędzonych na poznawaniu światowej architektury, np. projektów Normana Fostera, Zahy Hadid czy Franka Gehry’ego... Prace wielu z nich miałam okazję podziwiać w przyszłości podczas moich podróży po świecie... Architektura jest częścią mojego świata... bardzo ważną częścią tego świata...

PRACA

Pierwszy duży projekt - rozbudowa Szkoły Podstawowej i budowa Gimnazjum wraz z Zespołem Sportowym w Sobótce z Anitą, za który otrzymałyśmy gratulacje od ówczesnego Prezydenta Polski.

Później przyszły nagrody w różnych konkursach... na projekt rozbudowy Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego (z Anitą Luniak), na projekt łazienki firmy Koło i I nagroda w konkursie na zagospodarowanie Parku Krajobrazowego w Kątach Wrocławskich (oba z Olą Likus).

Jednak ten wyjątkowy moment w moim życiu zawodowym przyszedł znacznie później... Było nim poznanie profesora João Santa-Rita z Lizbony, kiedy zaczęłam współpracę z pracownią architektoniczną Grupa Platforma, stanowiącą konsorcjum z biurem João. Była to kontynuacja mojego "Roku w Prowansji" - dwa lata odkrywania całkiem innego podejścia do architektury niż to, z jakim miałam do czynienia wcześniej. Nie wychodzisz od PUMu (powierzchni użytkowej mieszkań), ale mając ideę, mały kartonowy model powoli rozwijasz koncepcję dochodząc do skrystalizowania się konkretnych rzutów, przekrojów, materiałów, technologii... najważniejszy jest pomysł... identyfikowalny pomysł... osadzenie tej idei w konkretnej lokalizacji... João był nominowany w 2012 roku do Nagrody Miesa van der Rohe. Lubiłam oglądać jego szkice w małym szkicowniku, z którym nigdy chyba się nie rozstaje.

Postęp rodzi się z wizji, idei, które ludzie starają się rozwinąć i wdrożyć w życie... Wychodzimy od małego schematu, modelu z kartonu, by potem przybrał realny kształt... Tak powstał w GP np. projekt biurowca na Kępie Mieszczańskiej we Wrocławiu, który ujmował mnie swoją lekkością i dynamiką. Tą niecodzienną formę stworzył właśnie João.

Pociągające stało się dla mnie operowanie na krzywych, na łamaniu prostoty dla uzyskania całkiem nowej wartości... Philip Johnson (pierwszy laureat Nagrody Pritzkera) powiedział kończąc budowę sławnej Puerta de Europa w Madrycie, mając wówczas 90 lat: "Należy skończyć z kątem prostym, jeśli nie chcemy umrzeć z nudów. (...) możemy skoncentrować się teraz na misji tworzenia kształtów budynków, które poprawią człowieka". Świat posłuchał jego głosu. Dzisiaj możemy podziwiać bardzo różnorodną architekturę.

FORMA CAPRICHOSA

Kilka lat temu postanowiłam założyć własny brand. Nazwałam go FORMA CAPRICHOSA, ponieważ czuję silną więź z hiszpańskim sposobem życia i otwartością.

Miałam potrzebę tworzyć m.in. meble, przy projektowaniu których nie będę podlegać żadnym ograniczeniom. Tak powstało krzesło ‘el ANIMALITO’ (Zwierzątko), stół 'la SINFONÍA de los ÁRBOLES’ (Symfonia drzew), za które otrzymałam nagrody w Mediolanie i Los Angeles oraz Diament Designu w konkursie "Liczy się pomysł" na targach Warsaw Build 2015. Potem powstała podświetlana struktura onyksowa na ścianę, w której można zmieniać położenie elementów i natężenie światła. Jestem wielką pasjonatką naturalnych i szlachetnych materiałów, dlatego lubię wykorzystywać w moich projektach fornir, który ukazuje naszym oczom wnętrze drzew, jak i kamień, który opowiada w tej niejednorodności materiału długą historię swojego powstania. Krzesło ‘el ANIMALITO’ może mieć różne wykończenie, stąd różne nazwy modeli: Zebra, Black Jaguar, Okapi czy Meerkat. To jego właściciel decyduje o wyborze materiałów (forniru i tkaniny) i wyrazie mebla. Podobnie jest w przypadku szafki nocnej/ stolika pomocniczego ‘el PERRITO’ (Piesek). Moimi ulubionymi fornirami stały się te barwione na biało i szaro z gatunków drewna, które mają bardzo nietypowy rysunek w kropki lub łuski. Moje meble i elementy wystroju wnętrz realizuję wraz ze zdolnymi rzemieślnikami, którzy potrafią zmaterializować te często niełatwe projekty.

Do współpracy z moją marką zaprosiłam m.in. wspomnianego wcześniej João Santa-Rita - twórcę szufladnika la TECTÓNICA i Izabelę Jurczyk - absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, która tworzy piękne grafiki, jak el TORRO (Byk), które są prezentowane obecnie w mojej kampanii reklamowej na portalu Interia.

Rok temu dzięki propozycji Superstudio Più (miałam okazję poznać jego założycielkę - panią Gisellę Borioli - wcześniej redaktorkę magazynu Vogue), prezentowałam moje meble na wystawie w Temporary Museum for New Design w Mediolanie w ramach Milan Design Week. Dwa miesiące później odbierałam w Villa Omo w Como nagrody w prestiżowym A’Design Award & Competition - Silver Winner za stół 'la SINFONÍA de los ÁRBOLES’ oraz Iron Winner za krzesło ‘el ANIMALITO’. W tym roku stół 'la SINFONÍA de los ÁRBOLES’ odznaczony został w Los Angeles Honorable Mention w IDA Design Awards. Dzięki nagrodom w A’Design Award & Competition moje meble były prezentowane na wielu wystawach na świecie.

FORMA CAPRICHOSA to również studio architektoniczne. Tworząc zarówno to, co wewnątrz jak i to co na zewnątrz możesz panować nad całym procesem tworzenia otrzymując spójną całość. Tak realizowali swoje projekty Mies van der Rohe czy Le Corbusier.

Jedną chyba z najtrudniejszych sztuk w projektowaniu wnętrz jest umiejętność łączenia klasycznych mebli z nowoczesnym designem, choć właśnie umiejętne połączenie różnorodnych form i stylów daje niezwykle wyrafinowany efekt.

Jednym z efektów działania FC jest Crab Houses - projekt, który powstał przy współpracy z atelier Anity Luniak - jak dotąd nagrodzony Golden Winner w konkursie A’Design Award & Competiton w Mediolanie, Silver Winner w IDA Design Awards w Los Angeles i nagrodą dziennika Rzeczpospolita.

Crab Houses powstało z potrzeby stworzenia w Polsce laboratorium badawczego nad technologiami opartego na zasadzie otwartości - takiego Innovation Place Making, gdzie każdy twórca może przyjść i przy udziale naukowców i artystów urealnić swoją wizję, wytwarzając np. jej prototyp na drukarce 3D. Nie ma ta idea nic wspólnego z domem pracy twórczej, do którego nie zaglądają raczej naukowcy ani też z ideą ośrodka rekreacyjnego, choć oczywiście można wykorzystać moduły mieszkalne na potrzeby noclegowe.

Kilka dni temu otrzymałyśmy z Anitą kolejną nagrodę - za próbę innego podejścia do przestrzeni miasta w konkursie ‘Arsenał Kultury’, w którym zaproponowałyśmy postawienie na gorzowskim Wełnianym Rynku Wełnianej Wieży.

INSPIRACJE W DESIGNIE

Ich lista jest długa, ale są to twórcy, o których trudno byłoby nie wspomnieć...Przytoczę choć kilku z nich...

Zaha Hadid - pierwsza kobieta laureatka Nagrody Pritzkera, przez całe życie zachwycająca świat swoimi ekspresyjnymi, często trudnymi do zdefiniowania formami, które stały się jej znakiem rozpoznawczym zarówno w architekturze jak i designie.

Ray y Charles Eamesowie - kreatorzy największych ikon designu i eksperymentatorzy tworzący z giętej sklejki, włókien węglowych i aluminium.

Charlotte Perriand - autorka regału Mexique, który doczekał się wielu reminiscencji oraz - wraz z Le Corbusierem i Jeanneret’em - szezlonga LC4.

Patricia Urquiola - twórczyni - podobnie jak wspaniały Antonio Citterio - mebli dla B&B Italia i niezwykłej kolekcji mebli z kamienia dla firmy Budri, w której odważnie zestawia kolory i faktury tego naturalnego, ale jakże różnorodnego materiału.

Dale Chihuly - twórca pierzastych szklanych żyrandoli.

Norman Cherner- autor krzesła, które jest jednym z najczęściej cytowanych w amerykańskich domach, również tych nowoczesnych.

Mies van der Rohe - ojciec minimalizmu projektujący meble do swoich budynków, jak sławny fotel i leżanka z serii Barcelona.

Ludovica i Roberto Palomba - małżeństwo twórców wyrafinowanej organiki w umywalkach, lampach czy szezlongu  Lama.

 Philippe Starck - designer, bez którego świat nigdy nie ujrzałby sławnej wyciskarki przywodzącej na myśl kałamarnicę...

Ron Arad - twórca biomorficznych dzieł z metalu i włókien węglowych, które zdają się być wytworzone z gumy...

Karim Rashid - chyba najbardziej kolorowy designer świata...

Dlaczego wspominam o tych wszystkich twórcach? Ponieważ są lub byli największymi odkrywcami, projektującymi niebanalne, ergonomiczne a do tego wzruszające dzieła, oparte często na skomplikowanej technologii, ale jakże ważne dla światowego designu.

Obecnie możemy jeszcze śmielej niż te 100 lat temu tworzyć organiczne formy oparte na projektowaniu parametrycznym, wykorzystując przy tym innowacyjne materiały jak fornir 3D, kevlar czy włókna węglowe, przy udziale centrów CNC 5-cio a nawet 6-osiowych.

INSPIRACJE W ARCHITEKTURZE

Ta lista musiałaby być jeszcze dłuższa, ale wspomnę tylko o jednym...

Szczególnie bliska jest mi twórczość Rafaela Moneo... Nie staraj się szukać w twórczości Moneo równoległości. Jest ona przełamana wieloma płaszczyznami, które tworzą nieoczywiste w formie dzieło sztuki... Moneo czaruje nas urodą swoich obiektów poprzez niezwykłą grę światła i cienia... poprzez zestawianie surowości betonu ze szlachetnością onyksu... Wyrósł na wzorcach klasycznej architektury, którą studiował we Włoszech, łącząc w swojej twórczości ten klasyczny kanon z bardzo nowoczesną, ostrą kreską, z nerwem...

MOJE PRAGNIENIA ZAWODOWE

Największym przywilejem dla architekta jest tworzenie architektury bez ograniczeń prawnych, ekonomicznych czy technologicznych. To jednak zdaje się być nieosiągalnym marzeniem...Można jednak czasem - o czym świadczą liczne przykłady w świecie - spotkać inwestora, który potrafi zaufać architektowi, dzięki czemu powstają dzieła mocno zapadające w naszą pamięć i tak znakomicie służące swoim użytkownikom. Tak samo jest z designem. Pewnego dnia drogi Eamesów i George’a Nelsona skrzyżowały się w Nowym Jorku, dzięki czemu powstał jeden z najbardziej kreatywnych teamów designersko-producenckich świata...

Zobacz mój profil na Facebooku

.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy