Reklama

Lawendą życie usłane

Zapach naszego domu to bardzo indywidualna sprawa. Każdy pachnie inaczej. Mój pachnie "prowansalskimi skarbami", znaczy się lawendą.

Zapach naszego domu to bardzo indywidualna sprawa. Każdy pachnie inaczej. Mój pachnie "prowansalskimi skarbami", znaczy się lawendą.

Mój dom to moje ulubione miejsce na Ziemi, a mój ulubiony zapach to lawenda. Dlatego właśnie mój dom jest opleciony jej zapachem. Zarówno szafy, pościel a także powietrze pachnie lawendą, nigdy zbyt mocno, ani zbyt nachalnie. Zapach jest wyczuwalny cały czas bardziej jak muśnięcie skrzydła motyla. W lawendzie zakochałam się podczas podróży na południe Francji. Zwiedzaliśmy Prowansję, gdzie lawenda jest symbolem tego regionu. Te wspaniałe widoki fioletowych, pachnących pól są moim ukochanym wspomnieniem, które przeniosłam na co dzień do mojego domu. Bardzo łatwo można sprawić, aby ubrania i bielizna pościelowa przechowywane w szafie przesiąkły zapachem lawendy. Wystarczy umieścić  w małych woreczkach z płótna suszone kwiaty lawendy. Pozostawiamy woreczki między rzeczami na półkach, a jeden z nich wkładamy pod poduszkę, na której śpimy. Lawenda ma bowiem działanie uspokajające i relaksujące. Moje zauroczenie lawendą jest tak duże, że gdy na rynku pojawia się ciekawy produkt  z zawartością lawendy, to ja nie mogę się oprzeć i oczywiście, natychmiast kupję.  Ostatnio nabyłam ręcznie wyrabiane mydło lawendowe, pachnie przepięknie.
  Aby utrzymać mój ulubiony zapach w domu i w samochodzie stosuję też dostępne na rynku odświeżacze powietrza w żelu lub robię sama spray odświeżający z wody destylowanej i olejku lawendowego.  To szybki sposób na odświeżenie aromatu, a wtedy z prawdziwą przyjemnością usiądziemy w ulubionym fotelu z filiżanką kawy, aby upajać się rozchodzącym się wokół zapachem.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy