Reklama

Papieros jest tylko pretekstem.

Jak wiele osób staje dzisiaj przed wyborem: "Palić, czy nie palić?" czy może bardziej: "Rzucić, czy nie rzucić?", każdy z nas wie. Ale główne pytanie nie brzmi jednak: "Czy nam to przeszkadza?" Lecz "Czy jesteśmy w stanie przyznać się do własnej osobowości?"

Jak wiele osób staje dzisiaj przed wyborem: "Palić, czy nie palić?" czy może bardziej: "Rzucić, czy nie rzucić?", każdy z nas wie. Ale główne pytanie nie brzmi jednak: "Czy nam to przeszkadza?" Lecz "Czy jesteśmy w stanie przyznać się do własnej osobowości?"

Papieros obecny był w naszej kulturze od dawna. Sam tytoń również. Dlaczego palenie stało się tak powszechne? Nie wiadomo. Ani to smaczne, ani pachnące ani zdrowe. Więc jakie? Estetyczne? Popularne? Pociągające? 

Kto z nas nie zna kultowego już zdjęcia Audrey Hepburn z lufką w dłoni? Lub portretu Witkacego z papierosem, który z resztą nie jako jedyny zachwalał ten ludzki wynalazek. 

Bo prawda jest taka, że cały urok papierosa tkwi właśnie w tym, że on nie ma widocznych zalet. Jest jedyną przyjemnością, która ludzkości została. Oznaką indywidualizmu i odwagi przeciwstawieniu się światu, który zdaje się zewsząd krzyczeć: "Rzuć!". A ty po prostu nie chcesz, i nie rzucasz. I masz z czego być dumny, bo się nie ugiąłeś. 

Reklama

Społeczeństwo zewsząd bombarduje palaczy, że powinni być tolerancyjni, nie truć innych, nie zabijać... Jakby biegali po mieście z nożami w dłoniach i zakrwawionych kaftanach bezpieczeństwa. Tymczasem oni po prostu chcą robić to, co lubią. 

Lubisz szydełkować? Szydełkujesz! Nikt ci nie zabrania szydełkować!

Lubisz pisać wiersze? Piszesz wiersze!I nikt ci wierszy pisać nie zabrania! 

Lubisz palić? Ooo, kochany, musisz przestać! 

Wiem, jakie argumenty wystosują gorący przeciwnicy palenia: ani szydełkowanie ani pisanie wierszy nie zabija (chyba, że żyjesz w epoce romantyzmu), a papierosy i owszem. 

W takim razie co innego:

Lubisz zjeść sobie hamburgera? Jesz! I nikt ci jeść hamburgera nie zabrania!

A tymczasem tłuste i niezdrowe jedzenie zabija. Więc dlaczego nikt nie nosi transparentów z napisem: "Rzuć hamburgery!"?

Palenie szkodzi, to jasne. Nikt z tym nie dyskutuje, nikt nie zaprzecza i nie wmawia, że ten dym jest taki ładny, a takie ładne, to przecież nie zabija. 

Zabija. Powoli, okrutnie, systematycznie. Kazdy palacz jest tego świadomy. 

Naprawdę nie musimy mu o tym codziennie przypominać.

Wystarczy, że zabraliśmy mu już przystanki, miejsca publiczne, restauracje, a niedługo jeszcze bary i puby. 

Papieros jest tylko pretekstem, by pokazać siebie. 

Nie zabraniajmy nikomu być sobą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama