Reklama

Pozytywna nuta

Zmiany, zmiany, zmiany... Czy Wy też zauważyliście to zjawisko na polskiej scenie muzycznej?

Zmiany, zmiany, zmiany... Czy Wy też zauważyliście to zjawisko na polskiej scenie muzycznej?

W najbardziej znanym, bo docierającym do najliczniejszego grona naszych rodaków, polskim zestawieniu przebojów PopLista RMF FM, prym wiedzie coraz słodsza Katy Perry i Sylwia Grzeszczak, której „Małe rzeczy” robią wielkie rzeczy na polskim rynku muzycznym. Włączając radio, ciężko ostatnio nie usłyszeć przejmującego głosu Sylwii, wyśpiewującej bardzo szlachetne przesłanie. I trudno się z nim nie zgodzić, jednak jakie przesłanie rozgłośnie radiowe mają w tym, że puszczają największe hity w ich topowym momencie średnio 2 razy na godzinę? Co, odliczając reklamy i serwisy informacyjne, jest częstotliwością zabójczą – dla piosenki i dla artysty. Ale wracając do tematu… Wspomniałam o wymowie hitu „Małe rzeczy”, bo słuchając utworu One Republic „Good life” na chwilę się zatrzymałam. Nie tylko za sprawą błogiej melodii i treści, ale podobieństwa do najbardziej prześladującej nas ostatnio polskiej piosenki. Sylwia Grzeszczak śpiewa, byśmy cieszyli się z małych rzeczy, na co Ryan Tedder odpowiada, że to może być naprawdę dobre życie. Wszystko doprawione szczyptą błogiego dla uszu słuchaczy gwizdania, podane fanom na talerzu w postaci ciepłych teledysków, przy których można usiąść wygodnie w fotelu, rozmarzyć się a nawet zapomnieć o trwającej już kampanii wyborczej. W polskiej wersji - opuszczony piękny zamek i Sylwia Grzeszczak skąpana  w deszczu nut, w wersji One Republic – zespół grający gdzieś na odległym zaciszu, ukazany na taśmie nagraniowej, którą z rąk do rąk przekazują sobie ludzie wszystkich nacji.

Reklama

Być może staliśmy się już tacy nieszczęśliwi, samotni, pochłonięci przez dzisiejszy świat, że receptą na przebój stała się teraz błoga melodia i optymistyczny tekst?  A może po prostu znudziły nam się produkcje o dżagach i innych dziuniach? Jedno jest jednak pewne - niezwykła popularność obu utworów świadczy o tym, że wcale nie jesteśmy tacy zgorzkniali – potrzebujemy pozytywnych akcentów, utworów z przekazem i odrobiny spokoju, także w muzyce.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy