Reklama

RUCHOME MARIONETKI TEATRU "NOWY ŚWIAT"

Nie wiem czemu reżyserzy boją się teatru ruchu? A przecież tam realizuje się najpełniej obraz gry aktorskiej.

Nie wiem czemu reżyserzy boją się teatru ruchu? A przecież tam realizuje się najpełniej obraz gry aktorskiej.

Powrócił do Bielska - Białej teatr w wielkim stylu. Magdalena Piekorz zaprezetnowała coś fantastycznego - teatr ruchu!

"Hotel NOWY ŚWIAT" jest jak zwierciadło naszej historii. Ciągle się zmienia w zależności od biegu wydarzeń i ludzi, którzy w nim przebywają. Jest jak kalejdoskop, którego kolorowe szkiełka przesuwają się przed naszymi oczami, tworząc różnobarwne mozaiki.

Zaczynamy od końca lat 30-tych XX wieku. NOWY ŚWIAT jest świadkiem rodzących się uczuć, pasji, które nagle przerywa wybuch II wojny światowej.

 Wojna. Opowiedzieć można o niej tak wiele! Piekorz jest schematyczna. Żydówka uratowana z łapanki, wódka która leje się strumieniami pod stołem, SS-sman, strzelanina, miłość Żyda do Polki. Wszystko bez słów, muzyka, taniec, ruchy sceniczne, zmieniające sie obrazy.

Reklama

Czasy powojenne, trochę stabilizacji, nie ma już wysłużonego gramofonu, jest radio. Na ścianie wisi obraz Stalina. Bunt jednostek, ucisk i strach. Wspaniałe!

Lata 60-70. Ruchy wyzwoleńcze. Inteligencja kontra chłopstwo i klasa robotnicza, a nad tym wszystkim barwy rewolucji seksualnej i dzieci kwiatów. Taniec w stylu HAIR. Chwilami przypomina Formana z jego najlepszych lat. 

Lata 80-te. Okrągły stół. Muzyka, która porywa i jest niesamowitym odzwierciedleniem słów wypowiadanych w tamtym czasie.

Lata 90-te. Plastikowa odwilż zupełna. Disco.

XXI wiek. Chaos.

 To dzieło stworzone zostało bez słów wypowiadanych przez aktorów. Oni są, ruch jest najważniejszy. I nagle zdajemy sobie sprawę, że właściwie słowa są niepotrzebne, bo wszystko można przekazać gestem, mimiką twarzy, ruchem. Wyszłam ze spektaklu zachwycona. Teatr Polski w Bielsku-Białej znów gra pełną piersią.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy