Reklama

A tego nie wiedziałam! Emanuel Ungaro.

Mający za swój życiowy cel uwodzenie kobiet, Emanuel Ungaro może być z siebie dumny.

 Zwany ostatnim „wielkim” haute couture, swym teatralnym, zamaszystym stylem kusił klientki od 1965 roku, szczególnie te ceniące charakterystyczne dla Unagro połączenie dramatycznych, rozbudowanych form z wygodą i z podkreśleniem piękna kobiecego ciała.

Niestety w biznesie miał gorszą intuicję niż w sztuce.

Kiedy wraz z nadejściem lat 90 postanowił sprzedać większość swego imperium firmie Salvatore Ferragamo, nie miał bladego pojęcia, że jest to powolny początek końca.

Reklama

Budowana przez lata marka Ungaro jest od tamtego czasu wykrwawiana przez niekompetentnych gamoni, których jedyną zaletą było posiadanie funduszy do przepuszczenia. I jakby tego było mało, to jeszcze wtoczyła się Lindsey Lohan i dobiła leżącego.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy