Reklama

Człowiek i koń

Zarzucasz siodło, dopinasz popręg, bierzesz wodze i wsiadasz. Gdzie pojedziesz? Sama jeszcze nie wiesz, grunt by jechać

Zarzucasz siodło, dopinasz popręg, bierzesz wodze i wsiadasz. Gdzie pojedziesz? Sama jeszcze nie wiesz, grunt by jechać

 

Artykuł ten dedykuję wszystkim amazonkom.

 

 

Człowiek i koń, czy ktoś by przypuszczał, że mogłoby by być to tak zgrane połączenie. Za każdym razem kiedy wsiadasz na jego grzbiet wiesz, że wszystko będzie dobrze, choćby nie wiem co i siedzicie w tym razem. Sport piękny, niezwykły. Tak jak każdy inny uczy samodyscypliny, pokory, cierpliwości, ale czy tak jak inny pokaże czym jest prawdziwe partnerstwo. Bo o to stykają się całkiem dwa różne światy. Jeden mówi co robić, stara się właściwie pokierować i drugi w którym wrze taka siła, która jest w stanie obalić 10 męższczyzn, a mimo wszystko zachowuje spokój, czeka, słucha. Stworzenie takiej więzi nie jest łatwe, ale jest możliwe, a kiedy już się uda, to nie myślisz o niczym innym tylko by trwała na zawsze, tak samo jest z jazdą. Stopniowo przechodzisz ze stępa, w kłus by skumulować siły na galop. Wiele by tutaj chciało zaznaczyć o wietrze we włosach i słońcu na twarzy, ale czy naprawdę będąc na koniu interesuje kogoś czy te włosy falują, czy nie? ;D Bo kiedy jedziesz to tak naprawdę nic nie jest ważne. Piękno tego zwierzęcia i dyscypliny docenia się dopieero po dłuższej przerwie , kiedy dotyka Cię tęsknota, lecz wierzę, ze wśród Was są jokejki, które za każdym razem wsiadając na swojego rumaka, czują to wszystko, a nawet więcej.

Reklama

 

 

I tak po prostu zarzucasz siodło, dopinasz popręg, bierzesz wodze, wsiadasz i jedziesz, Czyż to nie piękne?

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy