Reklama

Masz czarne adidasy – nie wchodzisz.

Kraków jest w miastem, w którym jest mnóstwo klubów. W weekendy ludzie bawią się , kluby są przepełnione. Jednak gdy grupa znajomych wybiera się na imprezkę za każdym razem pojawia się to samo pytanie :”Czy wszystkich wpuszczą”. Problem dotyczy selekcji gości.

Kraków jest w miastem, w którym jest mnóstwo klubów. W weekendy ludzie bawią się , kluby są przepełnione. Jednak gdy grupa znajomych wybiera się na imprezkę za każdym razem pojawia się to samo pytanie :”Czy wszystkich wpuszczą”. Problem dotyczy selekcji gości.

Każdy klub zastrzega sobie prawo do wyboru osób, uczestniczących w zabawie w środku klubu. Nie chodzi tutaj o imprezy zamknięte, ani za okazaniem zaproszeń czy kart klubowych. Kluby prowadzą selekcje na imprezach otwartych. Polega ona  na tym, iż pracownik klubu przed jego wejsciem decyduje, na podstawie jedynie sobie wiadomych kryteriów, o wpuszczeniu lub nie wpuszczeniu klienta do klubu.

     Tak komentował to „zjawisko” jeden z krakowskich imprezowiczów: „Dla mnie jest to uciążliwe, moim zdaniem pracownicy (ochroniarze) nie potrafią jej przeprowadzać. Ostanio w sobote chciałem wejść to usłyszałem, że legitymacje mam okazać, której nie mam, kolega był przede mną nie posiadając jej z dziewczyna i był w środku...ja nie wszedłem. Następnym razem miałem złe buty – czarne adidasy. Nie mówiąc już o selekcji w „ Rdzy”, gdzie wchodzi co 3-cia osoba, bo pani „selekcjonerka” ma taki kaprys. Najlepsze jest to, że jak wchodzi się z paczką znajomych i nie może wejść jedna osoba, wtedy wszyscy wychodzą i musimy iść do innego klubu...

Reklama

     Warto zapytać o to dlaczego tak się dzieje osób, które prowadzą taką selekcję. Bramkarz z „Cienia” tak odpowiadają na to pytanie:” Na stronie klubu wyraźnie jest napisane, że nie wpuszczamy w strojach sportowch i tego się trzymamy. Mamy dość uganiania się za kolesiami, którzy wstrzynają bójki, bujają się w dresach i szukają zaczepki. Małolatów też nie wpuszczamy, bo klub jest od 21 - lat,  to wszystko co miałem do powiedzienia w tym temacie”.

    Nie da się ukryć, że selekcja w klubach jest problemem. Spacerowanie od klubu do klubu szukając tego, do którego zostaną wszyscy wpuszczeni, to nie to co krakowska młodzież chciałaby robić w porze wieczornej. Czy ochroniarze kiedyś przestaną robić problemy??

    

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy