Ciągle szukamy na coś odpowiedzi. Krzyżówki, rebusy, teleturnieje. Zalewają nas sprawdziany naszej wiedzy. Ileż można udowadniać sobie, że wiemy wystarczająco dużo?
Idziemy do szkół, kończymy kursy, wszystko po to by znać odpowiedzi na stawiane pytania. A czy w miarę jak się uczymy pytań nie pojawia się coraz więcej?
Czy nie jest tak, że im więcej szkół skończymy tym mniej wiemy?
