Reklama

Czy to jest przyjaźń, czy to jest.....?

Czy istnieje przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną? Pytanie odwieczne, bo chyba nie można dać na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ile zdarzeń tyle przykładów. Jednak badania coraz częściej wskazują, że relacje te nie są wolne od erotyzmu, mało tego coraz głośniej porusza się problem seksu pomiędzy przyjaciółmi. Co dalej? Jak sobie z tym poradzić? Co z przyjaźnią, niekiedy przecież długoletnią?

Czy istnieje przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną? Pytanie odwieczne, bo chyba nie można dać na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ile zdarzeń tyle przykładów. Jednak badania coraz częściej wskazują, że relacje te nie są wolne od erotyzmu, mało tego coraz głośniej porusza się problem seksu pomiędzy przyjaciółmi. Co dalej? Jak sobie z tym poradzić? Co z przyjaźnią, niekiedy przecież długoletnią?

Przyjaźń męsko - damska i seks, to po trochu tak jakby kupić paczkę ulubionych ciastek będąc na diecie. Niby wiadomo, że nie wolno, ale jednak kusi. Łatwiej jest, kiedy przynajmniej jeden z udziałowców owej dziwnej relacji pozostaje w związku, chociaż jak pokazuje życie i to nie jest wystarczającym wentylem bezpieczeństwa. Chwila załamania, jedna sprzeczka z partnerem i żelazne zasady, którymi się kierowaliśmy zdają się na nic.

Magda i Filip, byli przyjaciółmi od przedszkola. Nigdy nie przyszłoby im do głowy, że przekroczą tę,  jak dziś mówią, zbyt cienką linię. A jednak, stało się.

Reklama

- Magda rozeszła się ze swoim chłopakiem, była strasznie przybita. Chciałem poprawić jej nastrój i zabrałem na koncert - relacjonuje Filip.

- Trochę wypiliśmy. Naprawdę niedużo. Po koncercie Filip odprowadził mnie do domu. Rozmawialiśmy. Nie wiem, kiedy to się stało... - kończy Magda.  

Dziś rzadko się spotykają. To, co kiedyś było proste nagle stało się zbyt skomplikowane.

- Nie potrafię tego zrozumieć. Tyle razy rozmawialiśmy o zaangażowaniu, o tym, że gdyby kiedykolwiek, którekolwiek z nas poczuło coś więcej, to zapali drugiemu czerwoną lampkę, powie o tym. Teoretycznie to nie miało prawa się zdarzyć, a jednak... Filip nigdy nie dał mi do zrozumienia, że chce czegoś więcej. Pamiętam jak po wszystkim zapytałam, dlaczego do tego doszło, a on odpowiedział "nie pytaj". Rano ubrał się i wyszedł. Zadzwoniłam po tygodniu. Wyszliśmy jak zawsze, ale nic już nie było takie samo. Nie potrafiliśmy patrzeć sobie w oczy. Bardzo mi go brakuje, był jedyną osobą, z którą potrafiłam o wszystkim rozmawiać. Cofnęłabym czas, ale to niemożliwe.

- W takich relacjach najlepiej trzymać cały czas rękę na pulsie. Nie wolno zbytnio ufać samemu sobie. Magda, była zawsze jak kumpel, nigdy nie myślałem o niej, może to głupio zabrzmi, jak o kobiecie. Nie wiem co się wtedy stało. To zraniło nas oboje. Nie rozumiem z tego nic. Daliśmy sobie czas.

Najczęściej te historie kończą się właśnie tak. Sytuacja nas przerasta i uciekamy od niej, licząc na to, że problem zniknie, rozwiąże się sam. Tak nie jest i długoletnią przyjaźń zastępuje mur wstydu i niedopowiedzeń. Tylko, czy można mówić tu o prawdziwej przyjaźni? Teoretycznie, jeżeli sobie ufamy rozumiemy się, jesteśmy bliscy, powinniśmy potrafić o tym rozmawiać. Niestety ta sytuacja burzy podwaliny zaufania, jak i neguje fakt jakoby pożądanie nas nie dotyczyło. Wszystko co budowaliśmy okazjuje się złudzeniem.

Kolejna możliwość jest taka, że potrafimy zaakceptować ten fakt. Ciężko zdefiniować taką relację. Spotykamy się, rozmawiamy, idziemy do łóżka, rozmawiamy i w sumie nie zmienia się nic. A jednak wszystko. Budujemy bowiem więź, która kiedyś może przerodzić się w trwałe i piękne uczucie - to rozwiązanie pozytywne. Ryzykujemy jednak, że powstanie ono tylko u jednej ze stron. Jak w pierwszym przypadku, tak i tu istnieje możliwość, że zniszczymy przyjaźń.

Pozostaje zadać sobie pytanie, czy warto? Myślę, że odpowiedzi na nie, nie da się uogólnić. Ważne jest, by być świadomym tego, co się czuje i umieć o tym rozmawiać. Jeżeli, bowiem nazywamy jakąś relację przyjaźnią, zobowiązani jesteśmy do szczerości. Tyczy się ona również nas samych. Sami przed sobą, powinniśmy byś szczerzy. Czasem przyjaźń to przygrywka do miłości, cudowny wstęp do tego życiowego preludium, a czsem fantastycznie platoniczny związek, pozwalający nam wierzyć, że nasz telefon zostanie odebrany nawet w środku nocy. Seks to cud łączenia ludzi, piękno ciał, niepochamowanych emocji - należy o tym rozmawiać, nawet umierając ze wstydu.  

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy