Reklama

Metamorfozy – czy warto się zmieniać?

Kobiety starsze, młode, dziewczyny i te najmłodsze kobietki- każda z nas chce być piękna i każda chce coś w sobie zmieniać. Czy warto, czy to się opłaca…?

Kobiety starsze, młode, dziewczyny i te najmłodsze kobietki- każda z nas chce być piękna i każda chce coś w sobie zmieniać. Czy warto, czy to się opłaca…?

Drogie kobietki! Jesteśmy przecież wszystkie piękne, no może tylko niektóre z nas zaniedbane, ale tylko troszkę. Po co te wieczne tortury? Bo to trzeba wyrwać włosy na nogach, bikini, na rękach i najlepiej woskiem albo depilatorem, bo starcza na przynajmniej trzy tygodnie, żeby Wam Wasz ukochany facet, któremu przecież nic nie przeszkadza, co chwila nie przypominał o nieogolonych pachach, nogach i tych innych – nie daj Boże wąsach…- a przecież nam też się może nie chcieć golić, tez możemy na to nie mieć czasu albo i pieniędzy. No i tak od jedwabnej gładkości na całym ciele powinnyśmy przejść do zadbanych rąk i stóp, czytaj: paznokcie, wypiłowane, pomalowane po prostu zadbane. Stopki powinny mieć miękkie pięty, niestety same kremy tego nie załatwią. I tu znowu pojawia się pokusa, która naraz okazuje się być koniecznością pójścia do kosmetyczki. Przydałoby się mieć włosy w ładzie i składzie „bo te aktorki, te modelki te gwiazdy telewizyjne, one zawsze  mają włosy super uczesane”. Chociaż uczesać od czasu do czasu jak należy. Na specjalne okazje pasuje specjalny makijaż, ale to też u kosmetyczki.
Wizyta u kosmetyczki dodaje nam, właśnie jakichś sił witalnych. Zmienimy w sobie naprawdę coś małego, chociażby paznokcie i od razu wzrasta w nas poczucie piękna, estetyki. Pewnie bierze się to z tego, że ciągle zapracowane, nie mające czasu na wiele przyjemności uznajemy wszelkie nawet drobne zmiany w naszym wyglądzie, za coś w rodzaju nagrody. Tłumaczymy sobie zazwyczaj, w rozmowach z własnym ja,  że od tej chwili będę odrobinę piękniejsza, ale to tylko nam pomaga, bo jak reaguje ukochany na Twoje pytanie: ”Kochanie zobacz jak mam zrobione paznokcie, ładnie?”, a on i tak przeważnie odpowie :„No” albo coś jeszcze gorszego. Ale my i tak mamy w sobie tą satysfakcję, przecież Jolka z naprzeciwka nie ma takich paznokci jak ja, bo ona o siebie w ogóle nie umie zadbać. Więc to nie jest tylko chęć podobania się mężowi po wielu latach małżeństwa, ale też rywalizacja kobieca. Tracimy mnóstwo pieniędzy po to, żeby pójść, posiedzieć, odprężyć się, dowartościować, poplotkować oczywiście i rywalizować!

Reklama

Jednak wracając do głównej tezy- Kobietki warto się zmieniać, malować, piłować, depilować. Bo i nam z tym wygodniej i łatwiej i milej. Samo słowo metamorfoza wydaje się takie wielkie, niosące za sobą konieczność powiększania piersi, ust i tych innych, albo zmniejszania na ten przykład nosa. Myślimy zaraz, słysząc to słowo o programach amerykańskich, w których to brzydkie, okropnie przedstawione kobiety staja się nagle pięknościami. Takie metamorfozy może i są fajne, ale takie trochę nieprawdziwe, bo te kobiety za jakiś czas wrócą do swojej rzeczywistości i nie będą mogły sobie fundować takich zabiegów jak w programie. Ja bym bardziej skłoniła się ku pojęciu metamorfozować się, cały czas. Może nie ciągle robić się na bóstwo i paradować od rana w wieczorowym makijażu, ale najpierw zacząć od choćby tych stóp. Co jakiś czas pójść dopieścić, poczuć się z nimi dobrze. Potem jak już nacieszymy się gładkością i miękkością stóp, zadbać o dłonie, na które przecież nieustannie wszyscy zwracają uwagę. Cieszyć się z własnych dłoni, czystych, estetycznych paznokci. I smarować tym kremem. To nic, że tłusty, to nic, że trzeba czekać aż wyschnie, i to nic że wymyślili ich tyle, żeby kasę zbijać, ale smarować, żeby ktoś witając się z Tobą złapał za rękę i pomyślał: „ale ma gładkie dłonie!”.  Może brzmi tendencyjnie, ale prawdziwie. Zadbać o buzie, zrobić peeling, wybrać się do kosmetyczki na maseczki jakieś, oczyszczanie, na zabiegi jakiekolwiek- by poczuć się lepiej, to na pewno, bo nie oszukujmy się nikt za pierwszym razem nie wychodzi piękny po pierwszej wizycie. Podmalować oczy, rzęsy, usta chociaż troszkę, nie muszą od razu być krwisto czerwone, ale delikatnie błyszczące chociaż. Kosmetyczka może nam jednak pomóc jak się umalować, by czuć się dobrze, podpowie jakie kolory podkreślą naszą urodę.

Tak wracając do słowa metamorfoza, mam chyba na myśli dbanie o siebie- uważam, że to jest najbardziej prawidłowe znaczenie tego słowa. Dbajmy o siebie, bo i my lubimy ładnie wyglądać i nasi mężczyźni lubią jak ich kobiety ładnie pachną, wyglądają, jak potrafią o siebie zadbać.

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy