Reklama

single za a nawet przeciw

Czy potrafiłabym się cieszyć z bycia singielką ?

Czy potrafiłabym się cieszyć z bycia singielką ?

Czy potrafiłabym się cieszyć z bycia singielką ?

Ostatni zadałam sobie pytanie w kontekście singli żyjących pełnią życia. Zastawiam się na zjawiskiem singli względy emocjonalne to jedno a drugie to kontekst życia codziennego tego co ofiaruje nam nasze miasto, ludzie świat.

Czy można żyć szczęśliwie będąc singlem ?? Czy można mówić o sobie jestem szczęśliwy z tego co mam, stojąc samemu na środku galerii czy siedząc w kinie.

Ile w tym prawdy że bycie singlem to 100% niezależności i czy to tak wiele, czy to wystarcza, wypełnia codzienną przestrzeń wlókł nas ??

Reklama

Myślę że ja nigdy nie byłam singlem zawsze był ktoś obok choćby przyjaciel, od lat jesteśmy razem i niech tak  już zostanie.  Próbuję wyobrazić sobie siebie będącą singielką i zadaję sobie pytanie ile razy by mi się chciało iść po pracy do muzeum czy na wystawę gdziekolwiek, czy będąc samą miałabym więcej energii na spędzanie aktywnie czasu po pracy.  ??

Szczerze mówiąc nie wiem, choć kiedy zdarza nam się być oddzielnie gdy on jest w delegacji, ja próbuje zorganizować siebie czas tak by jak najmniej być samej w domu. W związku z czym pojawia się moje pytanie czy single spędzają swoje życie aktywniej dlatego by zająć czas i nie odczuwać samotności czterech ścian, czy porostu korzystają z życia ile się da.

Czy to oznacza że wspólne życie odbiera energię?                                                                     Czy w tym  aktywnym trybie życia singla czasem nie chodzi o to by wreszcie kogoś spotkać.?

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy