Reklama

Świąteczne refleksje.

Same święta są ogólnie bardzo fajne, ale zależy z kim się je spędza.

Same święta są ogólnie bardzo fajne, ale zależy z kim się je spędza.

Czy w środowisku, w którym dzielisz się opłatkiem, jest fałsz, czy szczerość. Czy szantażowanie, mobbingowanie matki jest stałym czynnikiem 10 letnich wigilli. Ustawianie wszystkich, bo może z nowu rzuci się z mostu, bo może moja rodzina bedzie też poszukiwać, bo może bratówka jest z nowu w ciąży (i brzuszka nagle nie ma). Bo zazdrość o dzieci doprowadza do takich czynów, które doprowadzają wszystkich do ostateczności. Czemu mój mąż z nowu się boi, czemu z nowu wmawia mi choroby psychiczne, czemu z nowu ma jakieś tajemnice z bratową. Szanuję moją teściową ale nie pozwole, by krzyczała na mnie i moje dzieci, bo ze wszystkim się nie zgadzam. Mam dzieci inteligentne tak jak ja i mój mąż. A nigdy nie schlałam się z ukochanym synusiem.....itp. Ale to może syndrom opuszczanego gniazda. Broję i wracam bo mamusia da pieniążki. A może braciszek z nowu będzie mnie szukał. Nie pozwolę mojej rodzinie na szukanie brata mojego męża. Usłyszę a może jest już dobrze. To kto działa na moją szkodę w tym środowisku lokalnym.

Reklama

Lubię przemyślenia poświąteczne. A gdzie są pieniążki, a kto dał mu prawo jazdy, a kto robi za wyrocznie, a kto ma niby kredyty a ich nie ma. A co było w sądzie....Wielkie tajemnice rodziny K.Przebijanie cen, handel, udawanie biedaków i życie z socjalu......Szantaż emocjonalny, podcinanie żył, gazowanie........Moja prywatność, moja sprawa, mam nadzieję, że mąż nie dał kluczy do naszego mieszkania.Wymaganie by mówić tylko źle omojej rodzinie, przytakiwanie, przyjaźnienie się z tylko bogatymi z tego miasta jest trendy i passe. Mam może syndrom biedy, syndrom wieśniaka.....A może tego leczyć nie trzeba. Czy pijani kupują prawo jazdy. Bo tata jest wojskowy i mi łatwiej.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy