Reklama

Anna Lewandowska: 100 proc. naturalności!

Wielu internautów spekuluje, że mistrzyni karate poprawiła "to i owo" w swoim wyglądzie...

Anna Lewandowska od dawna jest ulubienicą kolorowej prasy. Ostatnio kilka magazynów zasugerowało, że odkąd została narzeczoną, a później żoną Roberta Lewandowskiego, sporo zainwestowała w poprawienie swojej urody... Co na to Ania?

- Zawsze byłam szczupła. Dlatego bawią mnie artykuły dotyczące "wielkiej metamorfozy Anny Lewandowskiej". Niektórzy dziennikarze porównują w nich moje aktualne zdjęcia do tych z okresu, kiedy miałam 16, 17 lat. Chciałabym zobaczyć osobę, która w ciągu niemal dziesięciu lat w ogóle się nie zmieniła - śmieje się gwiazda w wywiadzie dla "Gali".

Reklama

- Był czas, kiedy ważyłam o trzy kilogramy więcej niż teraz, więc nie miałam jakichś spektakularnych wahań wagi. Jako nastolatka byłam trochę okrąglejsza na twarzy, ale to u nas rodzinne. Od razu uprzedzę kolejne pytanie: nie, nie miałam żadnych operacji plastycznych! - dodaje gwiazda.

Internauci od jakiegoś czasu jednak próbują znaleźć inne mankamenty w wyglądzie Lewandowskiej. Stąd też pełno pogłosek, że włosy gwiazdy są... doczepiane!

- Wygląd moich włosów także zawdzięczam zdrowemu odżywianiu. Używam też dobrej odżywki do włosów, bez silikonu i parabenów - zapewnia Anna Lewandowska.


Czy gwiazda przekonała was do tego, że stawia na naturalność nie tylko w odżywianiu, ale też w wyglądzie?



MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy