Reklama

Bunt pięćdziesięciolatki

Nie godzi się na to, by wyznacznikiem zatrudniania aktorki była uroda i młodość.

W tym roku skończyła 55 lat. Nie była zachwycona. Michelle Pfeiffer od dawna ma problem z upływem czasu. Już w 2002 roku u szczytu kariery, pomimo wielu propozycji, zrobiła 5-letnią przerwę w graniu, bo nie mogła się pogodzić z faktem, że w Hollywood aktorki po 40. są spisane na straty.

- Wyjątkiem była Meryl Streep, ale to fenomen - mówiła.

Warto w tym momencie zauważyć, że Pfeiffer w ankiecie Entertainment Weekly zajęła 2. miejsce w kategorii Najlepsza Współczesna Aktorka, ustępując miejsca tylko... Meryl Streep.

- Wszystkim daje się odczuć, że są stare. Stąd bierze się szaleństwo operacji plastycznych. Wpadamy w depresję - mówiła rozgoryczona.

Reklama

Nawet najpiękniejsze aktorki się starzeją

Rzeczywiście, mimo że uważana jest za jedną z najpiękniejszych kobiet świata (według magazynu "Empire" na 3. miejscu listy 100 najseksowniejszych gwiazd w historii kina), źle znosiła konfrontację z młodszymi aktorkami. Przez 5 lat odpoczynku na farmie, z dala od Hollywood, zafundowała sobie kilka operacji plastycznych. Na szczęście, nie padła ofiarą, jak inne jej koleżanki, całkowitej zmiany. Jest nadal podobna do siebie.

Przerwa i odosobnienie dobrze jej zrobiły. Doszła do porozumienia sama z sobą. Nieoceniony był mąż, producent David E. Kelley, z którym w listopadzie będzie świętować 20-lecie ślubu. Złapanie równowagi i nabranie dystansu do świata i samej siebie zawdzięcza też dzieciom. Córce Claudii Rose, którą adoptowała jako 5-miesięczne niemowlę w 1993 roku. I synowi ze związku z Kelleyem - Johnowi Henry’emu, który w sierpniu skończył 19 lat.

- Doprowadzało mnie do furii, że jedyną "winą" nas, aktorek, jest upływ czasu, na który przecież nie mamy wpływu. A z wiekiem nie tracimy przecież talentu, przeciwnie - mówiła. Że rzeczywiście tak jest, możemy sprawdzić w najnowszym filmie "The Family". Jej partnerem jest zawsze młody Robert De Niro.

Jeśli kochać, to kolegę z planu

Michelle urodziła się w Santa Ana w stanie Kalifornia. Jako nastolatka kochała teatr i pływanie. Dorabiała jako kasjerka w supermarkecie. Jej życie zmieniło się, gdy w 1978 roku zdobyła tytuł miss hrabstwa Orange. Rozpoczęła pracę modelki oraz studia aktorskie w The Beverly Hills Playhouse. Na ekranie zadebiutowała w 1979 roku.Prawdziwa kariera rozpoczęła się od filmu "Grease 2" (1982). Potem był "Człowiek z blizną", "Ucieczka w noc", "Czarownice z Eastwick", "Niebezpieczne związki", "Wspaniali bracia Baker", "Powrót Batmana", "Wiek niewinności"...

Zakochiwała się w aktorach, z którymi grała. Tak było m.in. z Alekiem Baldwinem, Johnem Malkovichem i Michaelem Keatonem. Po czasie okazywało się, że nie były to najlepsze wybory.

O pierwszym małżeństwie z aktorem Peterem Hortonem wspomina z niechęcią. Rozstali się po 7 latach w 1988 roku. To wtedy pojawiła się po raz pierwszy myśl, że chce adoptować dziecko.

Na randkę w ciemno z Kelleyem namówili ją wspólni przyjaciele.

- Dopiero na 10 randce zachowywaliśmy się jak normalni, dorośli ludzie. David rozumie mnie jak nikt. I wciąż pozwala mi na bunt - śmieje się.

EP


Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy