Reklama

Czy to koniec miłości?

Gwiazda programu „Perfekcyjna Pani Domu” i jej mąż nie mieszkają razem. Para zastanawia się nad rozwodem....

Kontrakt na kolejną edycję programu "Perfekcyjna Pani Domu", bijącego rekordy popularności, został właśnie przedłużony. Sama Małgorzata Rozenek (34) zachwyca na bankietach nienagannymi stylizacjami i budzi coraz większą ciekawość mediów oraz publiczności. Wielu zauważyło jednak, że mimo sukcesów zawodowych gwiazda wygląda ostatnio na przygnębioną. Podczas niedawnego pokazu wiosennej kolekcji Macieja Zienia wydawała się nieobecna. Przyszła, jak na wszystkie inne bankiety, sama, i właściwie nie obserwowała tego, co działo się na wybiegu. Z nikim nie rozmawiała, nie uśmiechała się, i zamiast podziwiać piękne modelki, siedziała smutna ze spuszczoną głową. "Czy coś ją trapi?", zastanawiali się wszyscy. Nikt nie miał jednak śmiałości zadać jej tego pytania wprost. Wszystkim wydawało się, że być może Małgosię przerosły skutki nagłej popularności.

Reklama

Faktycznie, ostatnio media wzięły pod lupę życie Perfekcyjnej Pani Domu. Jednak ci, którzy dobrze znają Rozenek, wiedzą, że ona ma silny charakter i nie przejmuje się byle czym. Prawdziwy powód zmartwień Małgosi jest bardzo poważny. Jak ustalił SHOW, gwiazda i jej mąż Jacek Rozenek (43) przeżywają kłopoty. Rozważają nawet rozwód! Ponoć długo zastanawiali się, czy jest jeszcze szansa, by zawalczyć o uczucia. Przecież mają synów - sześcioletniego Stanisława i dwuletniego Tadeusza. Ale od kilku miesięcy małżonkowie nie mieszkają razem. Sytuacji nie sprzyja fakt, że oboje są zapracowani. Jacek jako aktor i trener biznesu. Małgosia - coraz bardziej rozchwytywana gwiazda.

Ostatni raz widziano ich razem we wrześniu, podczas meczu TVN gwiazdy kontra politycy. Mało kto zwrócił jednak uwagę na fakt, że wtedy przyjechali i odjechali osobno oraz nie pozowali do wspólnych zdjęć. Zarówno Małgosia, jak i jej mąż niczego nie komentują. "To ze względu na dzieci. Postanowili, że zawsze będą oddzielać życie prywatne od zawodowego", mówią znajomi pary. Pewne jest jeszcze jedno: jeśli dojdzie do rozwodu, będą się starać rozstać z klasą. "Awantury? Publiczne pranie brudów? To raczej nie w ich stylu", mówią SHOW przyjaciele małżonków.

Co poszło nie tak? Przecież losy ich miłości to gotowy scenariusz filmowy! Poznali się dziesięć lat temu podczas imprezy u wspólnego znajomego, Piotra Adamczyka. Podobno aktor miał ambicję zeswatać ich ze sobą, bo w jego opinii idealnie do siebie pasowali. Na początku jednak nie zaiskrzyło. Małgosi wydawało się, że Jacek na siłę stara się zrobić na niej dobre wrażenie. Dopiero podczas drugiego, przypadkowego spotkania w kawiarni spojrzała na aktora przychylniej. Umówili się na pierwszą randkę... i wkrótce zostali parą. Potem były jeszcze romantyczne oświadczyny. Po ślubie Małgorzata - prawniczka z wykształcenia - zrezygnowała z kariery, zaczęła pisać doktorat i zajęła się domem. Natomiast Jacek grał w serialach i rozwijał własną firmę szkoleniową. Dość szybko okazało się, że para nie może mieć upragnionych dzieci. Po ponad dwóch latach od ślubu zdecydowali się na metodę in vitro. Byli jednymi spośród pierwszych, którzy mówili o tym głośno i odważnie. Wielu ich za to podziwiało! Przyjaciele uważali, że paradoksalnie właśnie te początkowe trudności jeszcze mocniej związały parę.

Tym bardziej, że jeszcze niedawno Rozenkowie wyglądali na szczęśliwych i uchodzili za ideał małżeństwa. Nie dość, że mają dwójkę wspaniałych synów, to jeszcze są osobami spełnionymi pod względem zawodowym. Przecież Małgosia na castingu do programu "Perfekcyjna Pani Domu" pokonała podobno aż 400 kandydatek! Zaledwie kilka miesięcy po tym, jak jej program wszedł na główną antenę TVN-u, jest niekwestionowaną gwiazdą. Kiedy więc wydawało się, że para ma dziś wszystko: miłość, szczęście rodzinne i pieniądze - coś zaczęło się psuć. Czy jest szansa, by tych dwoje uratowało uczucie i rodzinę? Mamy wielką nadzieję, że tak.

Iwona Zgliczyńska

SHOW 25/2012

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy