Dlaczego ogrywali namiętność na scenie?
Pod koniec światowej trasy koncertowej, w Brazylii królowa popu pozowała na scenie ze swym partnerem w erotycznych pozach. Dlaczego tak szokowali?
Jedna z największych gwiazd piosenki naszych czasów wyznaczyła nową rolę swemu ukochanemu, pochodzącemu z Algierii Brahimowi Zaibatowi.
Z młodszym aż o 30 lat chłopakiem, tańczącym w jej zespole, Madonna (54) wystąpiła na scenie w Porto Alegre w Brazylii. Nie był to jednak zwykły taniec, bo między artystką i jej partnerem doszło do odważnych pieszczot i szokująco namiętnych pocałunków. Przeniesienie części życia erotycznego na scenę może być sposobem gwiazdy na wzbudzenie większego zainteresowania jej występami, a co za tym idzie - zwiększenie dochodów. Bo Madonna, chociaż jest znana z artystycznych prowokacji o zabarwieniu seksualnym, dotychczas nie wykorzystywała do tego tych, z którymi jest związana uczuciowo.
Angażując namiętnego Brahima w taniec erotyczny, słynna piosenkarka daje do zrozumienia, że nie ma wobec niego poważnych zamiarów. Raczej jest on, jak sugerowano, jedynie jej chłopcem do zabawy.