Reklama

Edyta znów na lodzie

Rinke Rooyens już nie chce kierować karierą Edyty Górniak. SHOW bada, dlaczego.

Znany producent telewizyjny kierował karierą Edyty Górniak zaledwie cztery miesiące. "Biuro Prasowe Rochstar Management informuje, że sylwestrowym koncertem w Sali Kongresowej oficjalnie kończy współpracę z Edytą Górniak", napisali w komunikacie przedstawiciele firmy Rooyensa. Jak ustaliło SHOW, decyzja o zerwaniu współpracy została podjęta tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Ale tak naprawdę Edyta wystawiała na próbę cierpliwość swoich współpracowników już wcześniej.

"Będzie, jak ja zechcę"

Rinke Rooyens zaproponował Edycie współpracę w trudnym dla niej momencie. Gwiazdę właśnie opuściła poprzednia menedżerka, która pracowała z nią tylko cztery miesiące. W mediach trwała niekończąca się dyskusja o rozstaniu Edyty z Dariuszem Krupą i niefortunnym wywiadzie, w którym gwiazda krytykowała męża. Piosenkarka potrzebowała natychmiastowej pomocy w kierowaniu wizerunkiem oraz karierą.

Reklama

"Rinke i jego ludzie opracowali dla Edyty plan pracy na najbliższe miesiące. Chcieli sprawić, by było o niej głośno nie ze względu na życie prywatne, ale dokonania artystyczne", mówi SHOW osoba z kręgu piosenkarki. Szybko jednak okazało się, że Górniak nie zamierza trzymać się planu. "Edyta nie słucha nawet najlepszych doradców. Wszystko musi być tak, jak ona chce", dodaje nasz informator.

Kto następny?

"Rochstar życzy Edycie Górniak powodzenia i wielu sukcesów zawodowych w nadchodzącym Nowym Roku", czytamy w komunikacie. Kto zechce pomóc gwieździe znów osiągać sukcesy? Znaleźć kolejnego menedżera nie będzie łatwo. Wśród profesjonalistów gotowych stawić czoło piosenkarce o trudnym charakterze wymienia się Maję Sablewską, byłą menedżerkę Dody. Jak ustaliło nieoficjalnie SHOW, jest pewna szansa na współpracę obu pań.

Dominika Majewska

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy