Reklama

Głos żalu po latach

Jego dzieci nie mogą wychowywać się w rozbitej rodzinie. Maciej wie, jak to boli.

Niedawno na festiwalu Karuzela Cooltury w Świnoujściu odbywała się dyskusja „Przemiany w rodzinie”. Głos zabrał Maciej Dowbor (32). Przytoczył historię ultralewicowej terrorystki Ulrike Meinhof, która dla idei porzuciła rodzinę, oddając dzieci do sierocińca. – Sprawa była dla niej ważniejsza niż rodzina. Ona już nie żyje, ale córka ją nienawidzi – stwierdził dobitnie. Zapanowała pełna zdumienia cisza, dopiero po chwili rozległy się brawa.

– Czyżby wciąż miał żal do własnej matki? – szeptano. Maciej nigdy nie ukrywał, że życiowe wybory jego mamy Katarzyny Dowbor (52) komplikowały mu życie. Za jego ojca Piotra Dowbora wyszła mając zaledwie 18 lat. Była niedojrzała i miała blade pojęcie o życiu. Gdy Maciej miał kilka lat wyjechała z Torunia do Warszawy, by robić karierę. Maciek został z ojcem. Ale tęsknił za mamą i jako 12-latek na własne życzenie przeprowadził się do niej do Warszawy. Wyprowadził się, gdy miał 20 lat. Tuż przed urodzinami przyrodniej siostry, owocu romansu Katarzyny z Jerzym Baczyńskim (60). Sytuacja była tym bardziej pogmatwana, że on sam był przez jakiś czas w związku z... córką Baczyńskiego.

Reklama

Gdy urodziła się moja siostra, dziwnie się poczułem. To był szok informacyjny, nie emocjonalny. Wiedziałem, że w mojej matce jest jeszcze ogień i mogłem się tego spodziewać – mówił. Te zawiłe związki rodzinno- romansowe nie ułatwiały mu kontaktów z siostrą. – Relacje są przedziwne, nie potrafię ich określić. To nie jest klasyczny związek brata z siostrą. Myślę, że nie będę dla niej starszym bratem, raczej bliskim wujkiem, może nawet nibyojcem... – wyznał w wywiadzie.

On sam zrobi wszystko, by jego związek z Joanną Koroniewską (33), z którą ma córkę Janinę (2), był jak najdalszy od modelu rodziców. Również jej, bo Joanna dorastała bez ojca. – Wychowywałem się w bardzo skomplikowanym układzie rodzinnym, rodzinie rozbitej. Moim celem jest, by moja córka i być może kolejne dzieci nie musiały tego samego przeżywać – zapewnił Maciej.

– Marzę o tym, abyśmy nadal z Joasią mogli tworzyć dom, by Janka się wspaniale rozwijała i... nie wiedziała o życiu za dużo, mając 15 lat. Chcę żyć inaczej, mam inny plan – oświadczył.

A. Brzoza

Na żywo 31/2011

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Dowbor | rodzina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy