Reklama

Julianne Moore: Idealną matką to ja nie jestem!

52-letnia aktorka jest szczęśliwą matką syna Caleba (15) i córki Liv (11), których ma z młodszym o dziesięć lat reżyserem Burtem Freundlichem.

Macierzyństwo nie było jednak dla niej łatwe, ponieważ nie zrezygnowała z kariery i miała mało czasu dla dzieci. Zdarzało się jej mieć poczucie, że jest wyrodną matką, która nie wykonuje swych macierzyńskich obowiązków należycie.

- Dla mnie macierzyństwo było porażką. Wiedziałam, że dzieci są najważniejsze, mimo to dalej ciężko pracowałam. To było trudne, bo pogodzenie kariery i roli matki to nieustanna żonglerka, z której nie zawsze wychodzi się cało. Miewałam takie sytuacje, że wydawało mi się, że zmarnowałam sobie życie. Myślę, że każdy rodzic ma poczucie, że nie jest idealny, ale ja zamartwiałam się z tego powodu, że jestem taką matką znikającą z domu.

Reklama

Teraz lepiej sobie z tym radzisz?

- Chyba tak, bo zdecydowanie mniej pracuję, dzieci są starsze i zawsze już będą dla mnie na pierwszym planie. Towarzysko natomiast spełniam się w kole gospodyń wiejskich, gdzie z koleżankami lepimy garnki, śpiewamy albo malujemy obrazy. Chcę też poprawić się jako kucharka, bo na razie moją specjalnością są śniadania, a moim popisowym daniem - zwyczajne jajka na twardo.

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Julianne Moore | macierzyństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy