Reklama

Koleżanki jej zazdroszczą...

Dziennikarka dała sobie szansę na to, by ułożyć swe życie na nowo!

Joanna Racewicz długo uważała, że już na zawsze będzie naznaczona piętnem "wdowy smoleńskiej". Teraz, po czterech latach od tragedii, dziennikarka zaczyna żyć na nowo:

- Jedna z moich znajomych, sama po rozwodzie, zostawiona z małą córeczką, powiedziała kiedyś: "Nie zrozum mnie źle, ale ja ci w jakimś sensie zazdroszczę. "Czego?"- pytam, nie wiedząc, do czego zmierza. A ona na to: "Możesz opowiadać o Pawle (Janeczku, oficerze BOR- przyp. red.), jak o bohaterze, ikonie, archetypie, o fantastycznym ojcu i niesamowitym człowieku. Bo taki był. A ja? Jak mam wytłumaczyć dziecku, że tata nie pamięta nawet o jego urodzinach?"- mówi dziennikarka w wywiadzie dla "Gali".

Reklama

Joanna Racewicz nie zapomina o zmarłym mężu. Jednak przekonuje, że można jednocześnie pielęgnować pamięć o ukochanym, ale też zgodzić się na nową miłość, jeśli taka się pojawi:
- Rozwód zwykle zabija uczucie. Śmierć, szczególnie ta nieoczekiwana, nagła, sprawia, że miłość zostaje w tobie na zawsze. I że jest obok niej miejsce na coś zupełnie nowego. To jak z miłością do dzieci - kochasz je niezależnie od tego, czy masz jedno czy całą gromadkę. Miłość i szczęście to chyba jedyne rzeczy na tej ziemi, które się mnożą, gdy się je dzieli.

Czy to oznacza, że dziennikarka znów kogoś pokochała?

- Podobno jest tak, że w życiu żałujesz tylko tych rzeczy, których nie spróbowałeś. Nie warto trwonić czasu, nigdy nie wiadomo, ile go zostało. Niczego nie planuję, nic nie zakładam. Pozwalam sobie na spokój, daję zgodę na to, że na Powązkach światełko może zgasnąć. To, że zgaśnie, nie znaczy, że zapomniałam. To, że nie będzie świeżych kwiatów, nie będzie znaczyło, że przestałam kochać Janosika. To znaczy tylko tyle, że mój czas jest potrzebny komuś innemu. - wyznała w wywiadzie Joanna Racewicz.

NIE CZUJESZ SIĘ MISTRZYNIĄ KIEROWNICY? SPRAWDŹ SIĘ!


MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Racewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy