Reklama

Lubię być żoną

Są na świecie aktorki, którym wiek nie przeszkadza. Są też mądrzy reżyserzy.

W2003 roku królowa Elżbieta II nadała jej tytuł szlachecki. Dama Helen Mirren podziękowała za zaszczyt. Z drugiej strony rozbawiła ją ta sytuacja. Wszak od urodzenia jest arystokratką. Jej dziadek ze strony ojca, pułkownik Piotr Wasiliewicz Mironow, należał do armii carskiej i walczył w wojnie rosyjsko-japońskiej w 1904 roku. Później został dyplomatą i negocjował w Wielkiej Brytanii transakcję dotyczącą zakupu broni. Po rewolucji zamieszkał w Londynie. By utrzymać rodzinę, były dyplomata został taksówkarzem.

W 1950 roku jego syn Wasili Petrowicz Mironov, ojciec Helen, zmienił nazwisko rodowe na brzmiące bardziej szkocko - Mirren, i stał się znany jako Basil Mirren. Przed II wojną światową grał na altówce w londyńskiej filharmonii, potem został... kierowcą taksówki i egzaminatorem na prawo jazdy, by w końcu otrzymać posadę urzędnika w ministerstwie transportu. Matka aktorki była trzynastym z czternaściorga dzieci rzeźnika, jej dziadek rzeźnikiem królowej Wiktorii. Helen nie zamierzała przejąć schedy po żadnym z nich. Postanowiła zostać aktorką.

Reklama

Nigdy nie mówiłam, że nie poprawię urody

W wieku 18 lat wzięła udział w przesłuchaniu do National Youth Theatre i została przyjęta. Potem był teatr Petera Brooka i prestiżowy Royal Shakespeare Company. Na ekranie zadebiutowała w 1968 roku rolą Hermii w "Śnie nocy letniej". I właściwie od debiutu do ostatniego filmu - "Hitchcock", który już możemy oglądać również u nas - gdzie fantastycznie gra żonę mistrza grozy Almę Reville, kroczy od sukcesu do sukcesu. "Szczęśliwy człowiek", "Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek", "Szaleństwa króla Jerzego", "Dziewczyny z kalendarza", "Elżbieta I", "Gosford Park", "Królowa" - by przypomnieć niektóre z jej dokonań.

Prywatnie jest jedną z najsympatyczniejszych kobiet, jakie zna świat filmu. Dowcipna, naturalna, ciesząca się życiem i jego urokami. Od 1997 roku jest żoną reżysera i producenta filmowego Taylora Hackforda. Wcześniej związana była z Liamem Neesonem i Nicolem Williamsonem. Nie zdecydowała się na posiadanie dzieci z powodu strachu przed ciążą.

Ostatnio krążą plotki, że Helen Mirren poddała się operacji plastycznej. - Jeszcze nie - śmieje się. - Ale przecież nigdy nie mówiłam, że tego nie zrobię. Moja twarz świadczy o mnie. Rzeczywiście, Helen Mirren wygląda świetnie.

Reżyserzy stoją do niej w długiej kolejce. Przecież nie tylko z powodu urody. - Ona jest genialną aktorką - mówią zachwyceni.

IJ


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Helen Mirren
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy