Reklama

Miłość jest cierpliwa

Robiła wszystko, by bunt córki nie skończył się rozłamem w rodzinie. Dziś znów są razem.

Była bardzo zaniepokojona, kiedy jej młodsza córka Agata (17) przestała wracać prosto ze szkoły do domu. Beata Kozidrak (50) próbowała dzwonić do niej, ale bezskutecznie. Agata wyłączała telefon lub po prostu nie odbierała.

Wokalistka była załamana, bo do dziewczyny nie docierały ani prośby, ani groźby. Próby rozmowy także były bezskuteczne. Nastolatka nieustannie powtarzała, że z rodzicami jest nudno i dlatego woli towarzystwo swoich znajomych.

Pani Beata zrozumiała, że jej młodsza córka przechodzi okres młodzieńczego buntu. Było to jednak dla niej całkowitą nowością, ponieważ ze starszą córką nigdy nie miała takich problemów. Kasia (29) należy do spokojnych domatorek.

Reklama

Wokalistka widziała, jak dzień po dniu traci kontakt z Agatą. - Postanowiła nie przyjmować nowych zleceń i kontraktów, bo musiała ratować swoje dziecko - zdradza nasz informator.

A nastolatka interesowała się jedynie kosmetykami i ubraniami. Nauka i szkoła przestały istnieć. - Agatka chciała być mniej więcej o pięć lat starsza niż jest. Makijaż i krótkie bluzeczki to była podstawa. Do tego nie słuchała żadnych uwag. Każdego ranka zastanawiałam się czy to moje dziecko. Obrażała się i zamykała w swoim pokoju, twierdząc, że nic od nas nie potrzebuje - opowiada piosenkarka.

Pani Beata nadal szukała sposobu, by dotrzeć do córki. Po długich rozmowach z mężem Andrzejem Pietrasem uznała, że najlepszym rozwiązaniem będzie uzbroić się w cierpliwość. - Postanowiłam czekać i nie zwracać uwagi - opowiada.

Ze spokojem znosili opryskliwe odzywki i zachowanie nastolatki. Nie podnosili głosu, nie karali jej, ale rozmawiali z nią chłodno. Po kilku tygodniach pojawiły się efekty. Dziewczyna spokorniała i zaczęła grzecznie odpowiadać rodzicom.

- Wiem, że głupio się zachowywałam, ale spoważniałam i przeszedł mi ten bunt - przyznała. Dzisiaj pani Beata i Agata są jak najlepsze przyjaciółki. Właśnie wróciły z Dominikany, gdzie razem chodziły na plażę i do dyskoteki. Teraz Agata po szkole od razu wraca do domu, bo wie, że tam czekają ci, którzy kochają ją najbardziej.

KP

Świat i Ludzie nr 17/2010

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy