Reklama
Na Sycylii czeka na miłość

Aneta Zając chce się zakochać

Długo nie mogła pogodzić się z tym, co w ostatnim czasie przynosił jej los. Aneta Zając (32) przeżywała bardzo trudne chwile, nie miała siły ani ochoty na nic. Jej ukochany Mikołaj Krawczyk (33) odszedł do innej kobiety. Aktorka została sama. Myślała, że świat się jej zawalił.

Brakowało jej wsparcia i dobrego słowa, ale mobilizowali ją jej synowie, Michał i Robert. W końcu jednak pokazała, że potrafi podnieść się po bolesnych ciosach zadanych przez życie, ale i najbliższych jej ludzi. Daje sobie radę, do tego udowodniła już, że nie jest kurą domową.

Udział i zwycięstwo w "Tańcu z gwiazdami" były dla niej prawdziwym wybawieniem! Dzieci nadal są całym jej światem, ale aktorka zaczęła bardziej dbać o siebie, o swoją karierę i wizerunek. Znów potrafi cieszyć się z wyjścia na zakupy. Do tego nie ma już oporów, aby mówić, że jest gotowa na nową miłość.

Reklama

- Nie jestem zdeterminowana ani skupiona na tym, żeby tę miłość natychmiast odnaleźć. Nie szukam na siłę. Wychodzę z założenia, że co będzie, to będzie. I sama jestem ciekawa, w jakim będę miejscu za rok czy za dwa lata. Zdaję się na los - wyznaje pani Aneta.

Aktorka już wie, jaki ten ktoś powinien być. Porywy serca już przeżyła i jak się okazało, był to błąd. Dzisiaj liczy się dla niej to, jaki mężczyzna ma charakter i czy jest odpowiedzialny. Pani Aneta chciałaby zakochać się w kimś, na kogo zawsze będzie mogła liczyć i kto pokocha nie tylko ją, ale również jej dzieci.

Jest gotowa, by obdarzyć kogoś miłością, której sama także bardzo potrzebuje. Bo wie, że potrafi kochać i zasługuje na to, by być kochana. Na razie odpoczywa razem ze swoim tanecznym partnerem, Stefano Terrazzino (35) na Sycylii. Jednak z przystojnym tancerzem łączy ją tylko serdeczna przyjaźń.

Aneta Zając bardzo wyraźnie to zaznacza i za każdym razem podkreśla, że czeka na miłość życia, a tej jeszcze nie spotkała. Mimo to z optymizmem patrzy w przyszłość.

33/2014 Rewia


Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy