Nadrobić stracony czas
Jego córka z pierwszego małżeństwa teraz bardzo go potrzebuje.
Kiedy pojawili się razem w programie Dzień Dobry TVN, Janusza Józefowicza (52) rozpierała duma. I nie należy się dziwić - ma naprawdę wspaniałą córkę.
Kamila (28) jest piękną, wykształconą i utalentowaną kobietą, która bez kompleksów wchodzi teraz w dorosłe życie. Ukończyła reżyserię, jest także fotografikiem, po studiach wyjechała do Londynu, potem do Brazylii.
- Kiedy była malutka wracałem do domu po całodziennych próbach i padałem ze zmęczenia. Nie miałem dla niej czasu - mówi Janusz Józefowicz w pełni świadomy swojej niedoskonałości w roli ojca. Wszystko jest jednak do nadrobienia, zwłaszcza, że córka z pierwszego małżeństwa darzy ojca wielkim szacunkiem. - Jest profesjonalistą. Nie spoczął na laurach i ciągle chce się rozwijać - mówi Kamila.
Zwykle surowy w swoich ocenach Janusz Józefowicz był pod ogromnym wrażeniem dokumentalnego filmu, który jego córka nakręciła w Argentynie o malarce, żyjącej od 10 lat w dżungli. - Podoba mi się jej sposób patrzenia na pewne rzeczy, spokojna refleksja - wyraża się z uznaniem.
Za pochwałami przyszła konkretna propozycja. Kamila na prośbę ojca tworzy dokumentację o kulisach powstawania jego musicalu Polita. Kręci film i robi zdjęcia. Zgodziła się na to pod warunkiem, że ojciec nie będzie się wtrącał.
W przyszłości chciałaby zająć się reżyserią filmów fabularnych, więc zapowiada, że chętnie zaangażowałaby swojego tatę. Tylko nie jest pewne, czy on przyjąłby taką propozycję. - Łagodnie wygląda, ale to ostra dziewczyna. Ma mój charakter. Raczej nie wyobrażam sobie jej w roli mojego szefa - mówi pan Janusz.
MP