Reklama

Paweł Deląg: Miłość z wzajemnością

Rzadko przyjeżdża do Polski, bo coraz więcej łączy go teraz ze stolicą Rosji.

Dzisiaj to Moskwa stała się jego domem. To właśnie tam Paweł Deląg (43) pracuje, żyje, ma przyjaciół, znajomych i ulubione miejsca. Tam też ostatnio kupił mieszkanie.

- Nie chciał już nic wynajmować albo pomieszkiwać w hotelach, bo za dużo czasu tam spędza. Właściwie to przeniósł się do Moskwy, a jedynie od czasu do czasu pojawia się w Polsce. Kiedy zaczynał przygodę z Rosją, nie wiedział jak potoczą się jego losy. Ale dzisiaj, po kilku latach pracy i z perspektywą na kilka następnych, uznał, że jest to najlepsza decyzja - tłumaczy nam jego kolega.

Reklama

Uwielbia tradycyjną banię, rosyjską saunę

Pan Paweł długo szukał odpowiedniego dla siebie mieszkania, aż w końcu znalazł je w samym sercu miasta, przy Krymskim Wale z widokiem na rzekę Moskwę. Często spaceruje wałem, bo to miejsce bardzo przypomina mu ukochany rodzinny Kraków i nadwiślańskie spacery.

Przygoda z Rosją zaczęła się kilka lat temu. Zapamiętano go w Rosji po premierze "Quo vadis". Jeden z producentów zgłosił się do naszego aktora po jakimś czasie z ciekawą ofertą zagrania w filmie.

- Grałem niemieckiego oficera - wspomina. Po tym filmie pojawiły się kolejne propozycje i to już nie tylko filmowe, ale też serialowe. Na początku grał cudzoziemców, ale dzisiaj tak dobrze już opanował język, że z powodzeniem gra Rosjan. - Dla mnie decydujące było to, że Rosjanie mają dużo ciekawsze propozycje. Robią kino gatunkowe: filmy akcji, kryminały, melodramaty. Filmów z tego gatunku w Polsce robi się niewiele, a to duże wyzwanie dla aktora. Jest jeszcze tutaj coś takiego jak status gwiazdy. Aktor na planie jest traktowany wyjątkowo. W czasie zdjęć jest dużo pozytywnej energii. Ludzie są serdeczni i okazują sobie sympatię - opowiada pan Paweł.

Aktor wrósł w kulturę i rosyjskie zwyczaje. Razem z ukochaną Emmą Kiworkową- Rączkowską bardzo często odwiedzają rosyjską saunę, zwaną tu banią, która za każdym razem poprawia ich samopoczucie i odpręża. Z lubością korzystają z masażu witkami brzozowymi bądź dębowymi. Jest to ich rytuał, bez którego nie potrafią się już obejść. Kiedy pan Paweł przyjeżdża do Polski, już po kilku dniach chce wracać do Moskwy. Dziś tam jest jego dom, tam się spełnia i rozwija. Nie zapomina też, że skończył krakowską szkołę teatralną. Choć Rosję pokochał z wzajemnością, dobrych ról w Polsce nigdy nie odrzuci.

KP


Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Deląg | Moskwa | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama