Reklama

Praca jest najlepszą receptą na smutek

Wie, że życie musi toczyć się dalej. I choć rany po stracie mamy wciąż się nie zabliźniły, wraca do pracy.

Jest piękna i uwodzicielska, wciąż przyciąga wzrok wszystkich. W dodatku świetnie dogaduje się z innymi, co sprawia, że praca z Małgorzatą Foremniak (44) należy do czystych przyjemności. Nic więc dziwnego, że pani Małgorzata wciąż zasypywana jest propozycjami i zaproszeniami do różnych programów z udziałem gwiazd.

Sama aktorka twierdziła, że sprawdziła już swoje możliwości w "Tańcu z gwiazdami" i to jej wystarczy. Szefowie TVN bardzo długo musieli więc namawiać gwiazdę, by zasiadła w jury programu "Mam talent".

Reklama

- Negocjacje były długie i uciążliwe, ale zachowanie Małgosi w programie pokazało, że wybór był strzałem w dziesiątkę. Ona ma intuicję do rozpoznawania ludzkich zdolności, wyłaniania talentów. Małgosia w jury zapewnia oglądalność programowi - mówi osoba pracująca w show "Mam talent". Po zakończeniu każdej z trzech edycji produkcja popularnego programu (zdobywcy Telekamery!) była pewna, że podpisanie kontraktu na kolejne odcinki to tylko czysta formalność.

Sama aktorka także nie kryła zadowolenia z tej współpracy - mogła pomagać przebić się uczestnikom ze swoimi talentami, świetnie się przy tym bawiąc w towarzystwie Agnieszki Chylińskiej (35) i Kuby Wojewódzkiego (47).

- Nikt nie spodziewał się przeszkód ze strony Małgosi co do czwartej edycji - zapewnia nas pracownik TVN. Życie jednak pisze własne scenariusze, często bardzo przewrotne i smutne.

Na początku lutego aktorkę spotkał ogromny cios - w warszawskim szpitalu zmarła jej mama, Marianna Foremniak. - To był dla niej szok, ogromna tragedia - mówi jej dobra znajoma.

Pani Małgorzata po odejściu ukochanej mamy wycofała się z życia publicznego. Pogrążona w rozpaczy, przestała bywać na salonach, odbierać telefony. Zniknęła także ze scen teatralnych... W aktorskim środowisku krążyły niepokojące wieści, że gwiazda stoi na krawędzi depresji. I po raz pierwszy całkiem poważnie zastanawia się, czy nie zrezygnować ze współpracy z TVN-em.

- Dla jej fanów byłby to szok. Małgosia wnosi ciepło, pozytywne emocje i jak nikt potrafi uzdolnionym ludziom dodać odwagi. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, że ktokolwiek mógłby ją zastąpić - mówiła nam jeszcze dwa tygodnie temu osoba z zespołu "Mam talent".

Na szczęście wydaje się, że aktorka wznowiła rozmowy ze stacją. W ciemnym stroju pojawiła się niedawno w siedzibie produkującej show firmy FremantleMedia przy ulicy Wołodyjowskiego w Warszawie.

- Kontraktu jeszcze nie podpisaliśmy, ale wszystko jest na dobrej drodze. Już 3 kwietnia zaczynamy castingi. Praca może pomóc Małgosi choć trochę pozbierać się po tragedii. Bo wciąż widać, że coś ją gnębi, choć stara się uśmiechać. A my... tęskniliśmy za tą promienną Małgosią. To niezwykła osoba i jedna z najbardziej kochanych polskich gwiazd - mówi nasz informator.

IW

Świat i Ludzie 13/2011

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy