Reklama

Rosamund Pike: Dziewczyna Bonda

Odziedziczyła muzyczną pasję po rodzicach.

Ani myślała zostać aktorką, a wręcz twierdzi, że jej kariera jest dziełem przypadku. Agent wypatrzył ją w szkolnym teatrze. Ona występy na scenie traktowała jak hobby, on od razu zauważył w niej wielki potencjał i uparł się, że będzie ją reprezentował. I nie mylił się.

Po debiucie w telewizji w 2001 roku zachwyceni Rosamund Pike producenci kolejnej części przygód królewskiego agenta Jamesa Bonda, zaproponowali jej rolę w "Śmierć nadejdzie jutro". Tak została dziewczyną Bonda. Dziś ma w dorobku ponad 30 ról. I właśnie dostała nominację do tegorocznego Oscara za film "Zaginiona dziewczyna". Na co dzień mieszka w West End w Londynie. Kocha taniec. Wakacje najchętniej spędza na wsi. W wolnym czasie ćwiczy pilates. Lubi kuchnię śródziemnomorską. Jej idolką jest Cate Blanchett. Oprócz angielskiego, biegle włada językiem francuskim i niemieckim.

Reklama

Rosamund Mary Elizabeth Pike urodziła się 27 stycznia 1979 roku w dzielnicy Hammersmith w Londynie jako jedyne dziecko pary muzyków: Caroline Pike (z domu Friend) i Juliana Pike’a. Mama była zawodową śpiewaczką operową. Ojciec dziś jest profesorem w Konserwatorium Muzycznym Birmingham. Do 7 roku życia Rosemund z rodzicami żyła na walizkach. Podróżowali i koncertowali w całej Europie. Potem wrócili do Wielkiej Brytanii, by córka mogła zacząć edukację w prywatnej szkole dla dziewcząt od 3 do 18 roku życia Badminton School w Bristolu.

Mimo, że zaraz po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła profesjonalną karierę aktorską, nie zaniedbała swojego wykształcenia. Została studentką wydziału literatury angielskiej w Wadham College na Uniwersytecie Oxford. W 2001 roku odebrała dyplom z wyróżnieniem. W trakcie studiów przyjaźniła się z koleżanką z roku, córką prezydenta USA, Chelsea Clinton.

Po rodzicach odziedziczyła muzyczną pasję. Przez wiele lat pobierała prywatne lekcje gry na pianinie i wiolonczeli. Szczególnie w przypadku drugiego instrumentu wykazywała od dziecka nieprzeciętny talent.

Jej pierwszą wielką miłością był Simon Woods. Poznali się na castingu do amatorskiego teatru, gdy ona miała lat 19, on - 18. Młodzieńcze uczucie prze-trwało jedynie 4 lata. Raz o mały włos nie wyszła za mąż. W 2007 roku nad jeziorem Como we Włoszech zaręczyła się z reżyserem "Dumy i uprzedzenia" Joe Wrightem. Ślub miał się odbyć latem 2008 roku, ale został odwołany tuż przed wyznaczoną datą. Półtora roku później w życiu Rosamund pojawił się matematyk Robie Uniacke. W maju 2012 roku powitali na świecie syna Solo, a 2 lata później drugiego - Atoma.

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy