Reklama

Sara Mannei: Jak wyrwała Boruca?

​Żona Artura Boruca swojego ukochanego poznała w klubie. Piłkarz przedstawił się Sarze jako... ubogi emigrant.

Jeszcze kilka miesięcy temu niewiele osób wiedziało o istnieniu Sary Mannei. Po ślubie z Arturem Borucem dziewczyna stała się gwiazdą. Jej blog modowy zyskał wielką popularność, ona sama zaczęła prowadzić program "Shopping Queen" w Polsat Cafe.

Nic dziwnego, że Sara wciąż jest pytana o to, jak udało jej się upolować takiego męża, jak Artur Boruc.

- Spotkaliśmy się w Warszawie. Przed klubem wpadł na mnie jakiś barczysty facet. Nie przeprosił, co mnie rozzłościło i zaczęłam się z nim kłócić. To był kolega Artura - wspomina celebrytka w wywiadzie dla "Show" - Sam Artur poprosił mnie o numer telefonu.

Reklama

Co ciekawe, Artur nie przyznał się, kim naprawdę jest. A Sara? Nie rozpoznała w przystojnym chłopaku gwiazdy footbolu! - Przedstawił się jako chłopak, który pojechał do Irlandii myć szyby. Nie chciałam mu dać numeru, ale wzięłam jego. Nie wiem dlaczego potem zadzwoniłam - śmieje się Sara.

Gdy blogerka dowiedziała się, z kim ma do czynienia, nie chciała już wypuścić takiej "zdobyczy" ze swoich rąk. Efekt? Nieco później para wzięła ślub, który był wydarzeniem sezonu!

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy