Reklama

Siła miłości w godzinie próby

Pobrali się z wielkiej miłości i ta miłość jest w nich nadal. Przetrwa problemy, które zsyła im los.

Mówią o sobie, że są... nudni, bo w ich życiu nie ma skandali. Małżeństwo Małgorzaty Kożuchowskiej (39) i Bartka Wróblewskiego (30) to rzeczywiście wyjątek w świecie show-biznesu. Może dlatego, że aktorka i dziennikarz nigdy nie chcieli być parą celebrytów, lansujących się w mediach.

Jednak ostatnio znowu się o nich pisze. Powód? Zawodowe perypetie pana Bartka. Prasę obiegła wiadomość, że na skutek zmian w kierownictwie "Wiadomości", mąż aktorki musi pożegnać się z pracą reportera politycznego w tym najbardziej znanym telewizyjnym programie informacyjnym. Uważni widzowie z pewnością już zauważyli, że od wielu dni na ekranie nie pojawiają się materiały jego autorstwa. I nie zanosi się, by było inaczej.

Reklama

- Bartek tak naprawdę wcale nie został zwolniony. On miał kontrakt terminowy, który wygasał pod koniec listopada. I po prostu mu go nie przedłużono. Nie musi już także świadczyć pracy. Jak to przyjął? Z godnością i spokojem. Myślę, że to duża zasługa jego żony, która daje mu bezwzględne wsparcie - mówi jego kolega z "Wiadomości".

Pani Małgorzata najwyraźniej wzięła sobie do serca słowa wypowiadanej przed ołtarzem przysięgi, że kochać trzeba najmocniej wtedy, gdy bywa trudno. Takie momenty są próbą dla ich związku. Oni wychodzą z nich zwycięsko...

- Bo nie przestała wierzyć w Bartka, także jako dziennikarza - zapewnia jej znajoma. Pani Małgorzata ma podstawy, by wierzyć, że jej mąż znajdzie zajęcie jako reporter w innej stacji telewizyjnej. A na razie... oboje koncentrują się na urządzaniu nowego domu pod Warszawą.

Jedna z aktorek, grających z panią Małgorzatą, mówi w rozmowie z nami: - Jeśli ktoś myśli, że problemy z pracą Bartka są jakąś przeszkodą w ich związku, to się myli. Oni kochają się i murem za sobą stoją. Nie przejmują się tym, co myślą o nich "życzliwi". Zarówno dla Gosi jak i dla Bartka najważniejsza jest wzajemna akceptacja i bezwarunkowa miłość. Jeśli będą trwały, ich szczęściu nic nie jest w stanie zagrozić.

AR

Świat i Ludzie 45/2010

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama